środa, 28 listopada 2012

Relacja z Ogólnopolskiej Konferencji Kół Naukowych Nowej Politologii


W ubiegły weekend tj. 10 -11 listopada odbyła się I. Ogólnopolską Konferencję Kół Naukowych w Szczyrku, zorganizowana przez portal Nowa Politologia. W konferencji wzięły udział koła naukowe z Warszawy, Lublina, Katowic, Łodzi, Krakowa a także Olsztyna. Podczas konferencji uczestnicy dyskutowali z wybitnymi ekspertami:
prof. Bohdanem Szklarskim z Ośrodka Studiów Amerykańskich, Agatą Gostyńską z PISM-u, dr. Rafałem Matyją z wyższej Szkoły im. ks. J. Tischnera oraz dr. Tomaszem Słupikiem z Uniwersytetu Śląskiego,
nad  ważnymi i aktualnymi zagadnieniami dotyczącymi zarówno polityki międzynarodowej: wyborów w USA, kryzysu prawno-instytucjonalnego UE, a także mediów i polityki oraz istoty demokracji. Celem konferencji była również integracja środowisk kół naukowych oraz wypracowanie wspólnych projektów.
Dyskusje panelowe toczyły sie w ramach tzw. round tables , w których przedstawiciele kół naukowych (max.3 osoby) dyskutowali z danym ekspertem, który był jednocześnie moderatorem panelu. Niemniej jednak wszyscy uczestnicy konferencji brali aktywny aktywny udział w każdym z paneli.
Konferencję otworzył uroczyście dr Marek Migalski, patron honorowy projektu, słowami, że w takich konferencjach widzi szansę dla polskiej politologii.
Następnie dr Tomasz Słupik (Uniwersytet Śląski) podczas warsztatów,wspólnie z uczestnikami konferencji zastanawiał się nad kondycją współczesnej demokracji, odwołując się do Toqueville’owskiego pojęcia „tyranii większości” i „łagodnego despotyzmu”. W słowie wstępnym dr Słupik podkreślił, że Toqueville’a przerażały dwa zjawiska w demokracji: zarówno tyrania większości, która raziła go jako arystokratę, przyzwyczajonego do poważnych debat, uciekającego od zgiełku codzienności, a z drugiej strony łagodny despotyzm: rozdmuchiwanie instytucji państwa do niebotycznych rozmiarów (co miał okazję obserwować we Francji w 1848r.).
Według Toquevilla prawo do wszechwładzy ma jedynie bóg, natomiast wszechwładne prawo nadane ludowi, a  także królom jest niebezpieczne.
W swoich rozważaniach nad demokracją, zastanawiał się nad pojęciem równości, ale w rozumieniu równości wobec siebie a nie tylko równości liberalnej,  ekonomicznej i politycznej. W USA zetknął się ze zjawiskiem, kompletnie dotychczas nieznanym we Francji: czyli unikaniem konfrontacji, rytualnej wymiany poglądów itp. Dlatego też określił społeczeństwo amerykańskie jako skrajnie zuniformizowane, w którym nie dyskutuje się o kwestiach pluralizmu kulturowego, relatywizmu, wolności itp. Zdaniem Toquevilla źródła takiego zachowania tkwią w braku przeszłości historycznej Ameryki.
„Jesteśmy zamknięciu w złotej klatce, którą stworzyliśmy sobie sami. Odpowiedzialne za to jest nominalnie rozumiana równość z jednej strony, a z drugiej rozrastający się do granic możliwości rząd, władza”. A tym łagodnym despotą  jesteśmy my- jako demos.
Pierwszy panel: „Przyszłość Unii Europejskiej w aspekcie prawno-instytucjonalnym”, prowadzony był przez Agatę Gostyńską- analityka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Jako współprelegenci wzięli w nim udział Magdalena Brodawka (Koło Naukowe Prawa Europejskiego UW), Anna Archacka (Koło Naukowe Ochrony Konsumencji i Konsumenta UW) oraz Sebastian Wijas (Zespół Prawa Międzynarodowego Ius Gentium UW).
Ekspertka rozpoczęła panel od krótkiego wprowadzenia w temat i zasygnalizowania najważniejszych zagadnień związanych z kryzysem prawno-instytucjonalnym UE.
„Kryzys zadłużenia publicznego- potocznie nazywany kryzysem euro strefy trwa od 2010r.- obnażył słabości w funkcjonowaniu Unii, ale z drugiej strony wskazał i nadal wskazuje kierunki rozwoju UE”.
Kryzys ujawnił zwłaszcza nierówności pomiędzy dwoma filarami, które budują unię Gospodarczo i Walutową. Tak, jak Unia posiada wyłączne kompetencje w zakresie polityki państw posługujących się wspólną walutą, tak w przypadku polityk gospodarczych, Unia je wyłącznie koordynuje, co generuje ogromne dysproporcje.  Kryzys ujawni, iż cała gama instrumentów, jakie zostały zastosowane dla jego zażegnania są niewystarczające np. Pakt Fiskalny podpisany został 2 marca 2012r. przez 25 państw członkowskich, bez Wielkiej Brytanii oraz Czech, ma na celu wzmocnienie dyscypliny budżetowej ale poza ramami traktatowymi. Ponadto wersja, w jakiej go przyjęto,  jest wersją (de facto szóstą), która mocno ewaluowała w kierunku rozmiękczenia tej dyscypliny.
Z drugiej strony te wszystkie wydarzenia, majce związek z kryzysem, są przełomowe. Wcześniej nie pojawiały się kwestie finalizacji Unii Gospodarczej i Walutowej. Nikt nie wyobrażał sobie tak znacznego wzmocnienia kompetencji Komisji Europejskiej, jak to ma dzisiaj miejsce.
Instrumenty służące zwalczaniu kryzysu generują pytania o zgodność z prawem unijnym np. w przypadku Paktu Fiskalnego (wynik Trybunału w Karlsruhe), a także pytania o konieczność fundamentalnej zmiany traktatu oraz o możliwość współpracy poza ramami traktatowymi. Ponadto w dobie kryzysu pojawiał się kwestia utrzymania integralności państw strefy euro.
Współprelegenci odnieśli się do kwestii kryzysu, który obnażył idee federalistów i postawił pytanie,  co dalej z unia polityczną, która jest mimo wszystko ściśle skorelowana z unia gospodarczą? Czy jest szansa na jej budowę? Czy wobec problemów strefy euro, sformułowane zostaną nowe kryteria. Ponadto podniesiony został aspekt kryzysu w kontekście społecznym- podejścia obywateli państw członkowskich wydarzeń mających obecnie miejsce w Unii. Patrząc na przykład Grecji, widzimy, że jego społeczeństwo obecne działania UE nie traktuje jako pomocy, ale jako pozbawianie ich kraju suwerenności.
Pod koniec pierwszego dnia konferencji przedstawiciele kół naukowych wraz z redakcją portalu Nowa Politologia wspólnie zastanawiali się nad możliwościami współpracy oraz wspólnie realizowanymi projektami.
Drugi dzień konferencji otwierał panel prof. dr hab. Bohdana Szklarskiego (z Ośrodka Studiów Amerykańskich UW), w którym  jako współprelegenci wzięli udział: Andrzej Kozłowski (Koło Naukowe Amerykanistów i Mediów UŁ), Marek Gozdera (Koło Naukowe Ars Politica UW) oraz Kasjan Kasprzak (KNP UŚ).
Profesor Szklarski postawił pytanie, czego dowiadujemy się o współczesnej demokracji patrząc na wybory w USA?
Nie możemy zakwestionować faktu, że Ameryka wyznacza kierunki nie tylko w marketingu politycznym i generalnie polityce, ale także w demokracji, przykładem czego mogą być debaty miedzy głównymi oponentami, które jeszcze 10 lat temu należały do rzadkości.
Zdaniem prof. Szklarskiego kluczowym rokiem dla demokracji amerykańskiej były wybory 2008r. które są przykładem przekroczenia barier genderowych i rasowych (nominacja kobiety: H. Clinton i czarnoskórego Amerykanina na kandydatów na prezydenta). Rok 2012 udowodnił, natomiast że kolor skóry przestał mieć znaczenie.
Przegrana Rommney’a jest również dowodem na transformacje demokracji amerykańskiej.  Mitt Romney byłby świetnym kandydatem w latach 50-tych, Ameryki bardzo tradycyjnej, w której liczyły się hasła wolności, otwartości i sukcesu wyrażanego pieniędzmi. Obecnie profil wyborcy  się zmienił, coraz więcej mamy wyborców, którzy reprezentują, mniejszości (Afroamerykanie, Latynosi itp.), a stary elektorat się kurczy.
Według prof. Szklarskiego prawdziwą rewolucję mogą przynieść wybory 2016r., zaczyna się szukanie idealnego kandydata, który wpasowałby się w profil coraz większej siły wyborczej jaką stanowią mniejszość. W wyborach z 2012r. 71% Afroamerykanów oddało swój głos na demokratów oraz 75% kobiet.
Ciekawa jest również przyszłość partii republikańskiej i w związku z tym nasuwające się pytanie, czy rozpadnie się ona na dwie partie? Ruch herbaciany, wydawałoby się, że mógłby być takim klinem wbitym w republikanów, ale ostatecznie ich siła, mimo początkowych sukcesów związanych z zaistnieniem w 2010r. w Kongresie, sukcesywnie spada. Ich kandydat w wyborach prezydenckich Ron Paul zdobył zaledwie 1% poparcia.
Interesującą kwestią tych wyborów prezydenckich, które odbija się na kształcie demokracji,  jest sprawa finansowania kampanii wyborczej. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego, limity wydawanych pieniędzy na kampanie wyborczą potraktowano jako ograniczenie wolności, stąd w tej kampanii mieliśmy do czynienia z tzw. superpackami, które zasilały konta tzw. softmoney- pieniędzy przeznaczonych na rzecz kandydata, które mogą być wydawane nawet bez porozumienia z nim. Natomiast tzw. hardmoney-  pieniądze, które kandydat bezpośrednio wydaje na kampanię,  obwarowane są nadal limitami prawnymi. Przy czym 90% środków z tzw. softmoney szło na kampanie negatywną. Kampanie stają się coraz bardziej kosztowne- ostatnie wybory pochłonęły 2 mld dolarów.
Wybory w USA niosą również lekcje pragmatyzmu- ponowna wybieralność przedstawicieli Kongresu jest bardzo duża: 90% w Izbie Reprezentantów i 85% w Senacie. Tym samym zmienia się profil Kongresmena. To już nie jest ideologiczny kandydat ale pragmatyk, który zainteresowany jest najbardziej swoim okręgiem wyborczym a nie ideologią partyjną.
Ponadto warto zwrócić uwagę na fakt, iż wybory amerykańskie to wybory nie pomiędzy programami kandydatów ale osobowościami i cechami charakteru. Często wyśmiewany jest ten aspekt w Europie, gdyż jesteśmy przywiązani do przerzucania się programami wyborczymi (chociaż tez nie zawsze), ale dla amerykańskiego w wyborcy istotny jest fakt, kim jest ten człowiek, który będzie głosował w najważniejszych dla niego kwestiach. W ten sposób amerykański wyborca jest przekonany, że  jest w stanie przewidzieć zachowanie polityka.
            Konferencję zamknął panel dra Rafała Matyi (Wyższa Szkoła im. ks. J. Tischnera) zatytułowany: „Jak media zmieniają polska politykę?”. W panelu wzięli udział: Wojciech Fabiszewski (KNP Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego), Adam Szaga (Koło Naukowe Notabene UW), Bartosz Tesławski (Koło Młodych Dyplomatów UW) oraz Łukasz Jędrzejewski (Koło Naukowe Politologów UMCS).
Ekspert zaznaczył, że pytanie,  jak media zmieniają politykę, często jest redukowane do wpływu mediów na wyniki wyborów, a nie politykę sensu stricte, dlatego też w tej dyskusji chciałby uniknąć podobnego spłaszczenia tematu.
Z drugiej strony, odpowiedź na pytanie o wpływ mediów,  jest skorelowane, z tym, kto ma jak silne przekonania wyjściowe. Zwolennicy PiS-u przyznają, że media mainstreamowe poparły PO i dlatego Platforma ma takie dobre wyniki, zwolennicy PO, SLD uznają, że wręcz przeciwnie a nawet jeśli pojawiła się pewna  stronniczość, to media nie działały tu jako zależne itp.
Zdaniem dra Matyi, interesujące jest jeszcze pytanie, czy media budują nowe pojecie „stosowności”. Jakie zachowania na styku mediów i polityki uważa się za stosowne? W latach 90-tych byłoby nie do pomyślenia, gdyby  przekazy dnia były ustalane przez posłów. Dzisiaj jest to zupełnie naturalne zjawisko na linii media-polityka.
Ponadto padło wiele istotnych pytań o  podporządkowywanie się władz partii efektom wizerunkowym oraz działalności „spin doktorów”. W jaki sposób poradzić sobie z opisem tendencyjności mediów, unikając politycznej poprawności- a i samych politycznych poprawności jest wiele (pisania tego co mój wydawca chce usłyszeć) oraz z poczuciem beznadziejności, że wszystko jest ustawione, media są zależne itp.
Czy internet będzie w sposób istotny wpływał na treści przekazywane, zważywszy na fakt, iż nie da się go tak mocno kontrolować jak media drukowane, telewizję. W 1992r. poza dwoma gazetami nikt się nie powoływał na listę Macierewicza, a 10 lat później kiedy pojawiła się lista Wildsteina, „internet stanął w jej obronie”– w ten sposób pojawił sie naturalny nurt ciekawości w internecie.  Jednocześnie nawet jeśli dzisiaj internet postrzegany jest jako zielona wyspa wolności słowa, to czy w przyszłości nie zajmie miejsca prascy drukowanej oraz telewizji i radia wraz ze wszystkimi obciążeniami i słabościami, które dzisiaj przypisujemy mediom tradycyjnym: zależności?
Podjęto również wątek infotainmentu-  trywialności przekazywanych treści politycznych w mediach. Nie zabrakło również odniesień do tabloidyzacji mediów w Polsce.
Dr Matyja próbował odnieść dyskusję do narzędzi badawczych, które analizują wpływ mediów na polityków, aczkolwiek przyznał, że w Polsce prowadzi się niewiele badań na ten temat. Ponadto zwrócił uwagę na fakt, że „nawet jeśli uznamy, że media są stronnicze nie oznacza to jeszcze, że mają wpływ na odbiorców”-
            Te dwa dni konferencyjne obfitowały w wiele interesujących dyskusji, przysłużyły się wymianie poglądów, dostarczyły ciekawych punktów widzenia.  Ponadto przedstawiciele kół mieli okazję wymienić się swoimi doświadczeniami z działalności kół, ze współpracy z innymi kołami, władzami uniwersytetu itp.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom konferencji za przybycie, a także za ich niezwykle aktywny udział. Inauguracyjna Konferencja Kół Naukowych z  całej Polski, z pewnością nie będzie ostatnią. Zatem do zobaczenia wkrótce!

ANNA KOKOLUS
Nowa Politologia
Źródło:
http://www.nowapolitologia.pl/wydarzenia/ze-swiata-politologii/relacja-z-ogolnopolskiej-konferencji-kol-naukowych-nowej-politologiiszczyrk-2012

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz