czwartek, 31 grudnia 2009

Spotkanie Taize w Poznaniu


Od wczoraj w naszym mieście trwa Europejskie Spotkanie Młodych Taize!
Młodzi z całej Europy (i nie tylko, bo są wśród nas także obywatele państw spoza Starego Kontynentu:) przyjechali do Poznania aby wspólnie się modlić i dać świadectwo swej wiary całemu światu. To cudowny i piękny czas. I mimo ogromnego ścisku w pociągach i tramwajach (wczoraj nie było gdzie szpilki wcisnąć:) oraz ogólnego chaosu (z którym świtenie radzi sobie nieoceniona policja:) od wczoraj w naszym mieście czuć prawdziwie radosną i świąteczną atmosferę.
Jeśli jeszcze nie byłeś/aś na tym spotkaniu to może właśnie teraz warto się na nie wybrać, aby poczuć prawdziwą obecność Pana Boga pośród nas.
Dziesiątki tysięcy młodych modli się i czuwa w prawdziwej jedności i zgodzie. Bez względu na kolor skóry, bez względu na pochodzenie, wyznanie, właśnie tu i teraz stanowimy prawdziwą jedność. To cudowne, że w tym tak bardzo zabieganym i zwariowanym świecie my i nasi rówieśnicy potrafimy zatrzymać się na chwilę, by w ciszy i skupieniu oddać Panu Bogu wszystko to, co na codzień tak bardzo nas przytłacza. Pośród licznych sporów i konfliktów, my młodzi, modlimy się o pokój i jedność wśród wszystkich narodów.
Dziś rano, w czasie modlitewnego spotakania w grupach, jedna z dziewczyn z Portugalii, wyznała, że wielu spośród jej znajomych jest bardzo zdziwionych tym, że z dnia na dzień rzuciła wszystko i przyjechała na spotaknie z jakimiś "zwariowanymi ludźmi". Mimo takich opinii, ona wcale się tym nie przejmuje, wręcz przwciwnie, bardzo się cieszy, że oprócz niej, są tu tysiące "zwariowanych ludzi"!:)To smutne, że właśnie w Europie coraz więcej ludzi odchodzi z Kościoła, odrzuca Pana Boga. Na szczęście jest jeszcze wiele osób, które nie wstydzą się Boga, które właśnie Jego wybrały jako ścieżkę swojego życia. Miejmy odwagę dawać świadectwo, którego tak bardzo potrzebuje świat współczesny.
Spotkanie trwa do 2.01. Punktem kulminacyjnym, będzie dzień jutrzejszy, kiedy to przeżywać będziemy Święto Narodów. Jest to niezwykły wieczór, w czasie którego możemy poznać zwyczaje, pieśni i tańce ludzi z całej Europy. Dzień później, czyli 1.01 uczestnicy spotkania będą modlić się o pokój na świecie. Spotkanie zakończy się 2.01, kiedy to nasi goście powrócą do swych domów. Zachęcam was do wzięcia udziału, choćby w jednym z tegorocznych spotkań. Nawet jeśli "nie czujesz tego całym sercem" to może warto przyjść i poczuć tę wielką radość i miłość, która gości w sercach tych, którzy już odnaleźli swoją drogę

Iwona Lipińska
Stosunki międzynarodowe I rok SUM

środa, 30 grudnia 2009

"Najlepsza praca na świecie" prawie go zabiła

Okazuje się, że "najlepsza praca na świata" może być bardzo niebezpieczna. 34-letni Brytyjczyk Ben Southall został poparzony przez meduzę. Jego życiu i zdrowiu na szczęście nie zagraża już niebezpieczeństwo - donosi Reuters.

Ben Southall zyskał miano największego szczęściarza na świecie, gdy wygrał konkurs na posadę zarządcy australijskiej wyspy Hamilton. Do jego obowiązków, oprócz pilnowania rajskiej wyspy, należy pisanie tygodniowego bloga opatrzonego filmikami wideo i zdjęciami oraz uzupełnianie strony przedstawiającej atrakcje turystyczne Wielkiej Rafy Koralowej i stanu Queensland. Zarządca musi także dokarmiać 1,5 tys. gatunków ryb i żółwie żyjące w okolicach rafy.

Praca trwa pół roku po 24 godziny tygodniowo. Konto zarządcy powiększa się w tym czasie w przeliczeniu o około 300 tysięcy złotych.
Przez kilka miesięcy życie Brytyjczyka przypominało idyllę. Aż do chwili, gdy podczas przejażdżki skuterem wodnym, został poparzony przez niezwykle niebezpieczną meduzę zwaną irukandji.

"Uniknąłem stratowania przez kangura, pożarcia przez rekina, ugryzienia przez pająka lub węża, ale w ciągu kilku moich ostatnich dni na wyspie Hamilton zostałem poparzony przez małe stworzenie zwane irukandji" - napisał Southall na swoim blogu

Poparzenie przez meduzę irukandji może mieć tragiczne skutki - może bowiem doprowadzić do ataku serca i w rezultacie śmierci.

Jak widać nawet najlepsza praca na świecie ma swoje wady, oby było ich jak najmniej

Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM

Na podstawie:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Najlepsza-praca-na-swiecie-prawie-go-zabila,wid,11815053,wiadomosc.html?ticaid=195fc

Martwa kobieta w piwnicy ambasadora

W piwnicy wiedeńskiej rezydencji ambasadora Libanu austriacka policja znalazła zwłoki 30-letniej Filipinki. Policja nie ma wątpliwości, że kobieta została zamordowana.

Ciało kobiety, która w rezydencji pracowała jako sprzątaczka, znalazł rano kucharz ambasadora. Policja austriacka podaje, że przyczyną śmierci Filipinki było morderstwo.
Na ciele Filipinki znaleziono wiele ran kłutych. Policja nie podaje dalszych szczegółów, między innymi kiedy doszło do zabójstwa. Do tej pory nie aresztowano również nikogo w związku ze sprawą. Libański ambasador Ishaya El-Khoury, jak oznajmiła policja, przebywa poza Austrią.


Na podstawie:
http://www.tvn24.pl/0,1635725,0,1,martwa-kobieta-w-piwnicy-ambasadora,wiadomosc.html
http://news.bbc.co.uk/2/hi/europe/8434049.stm

Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM

Podsumowania czas zacząć

Wraz z końcem roku w prasie i w wielu serwisach internetowych możemy natknąć się na podsumowania najważniejszych wydarzeń upływającego roku.
Ale że zwykłe zestawienie nie jest niczym interesującym (przynajmniej dla osoby na bieżąco śledzącej wiadomości) komentatorzy i dziennikarze silą się na oryginalność.

I tak, w Przekroju możemy zapoznać się z listą 10 wydarzeń, które przegapiliśmy w 2009 roku! Skompletowane przez Joshuę E. Keatinga zestawienie zostało przedrukowane z magazynu Foreign Policy. Na liście możemy znaleźć m.in. informację o amerykańskim zaangażowaniu w konflikt w Ugandzie. Trudno jednak stwierdzić na ile wymienione wydarzenia warte były uwagi i czy są one symptomami znaczących trendów, które będą ważne w przyszłym roku.
Bezpośrednio do przyszłości odnosi się Adam Szostkiewicz z tygodnika Polityka. Na swoim blogu Gra w klasy prezentuje listę Wydarzeń 2009, które będą jeszcze ważniejsze w 2010. Zestawienie jest krótkie i obejmuje zaledwie 6 pozycji, z czego na pierwszym miejscu plasuje się początek protestów w Iranie. W świetle napływających z Teheranu wiadomości nie trudno przyznać rację stwierdzeniu, że narastający konflikt między społeczeństwem a władzami Iranu może mieć pierwszoplanowe znaczenia dla rozwoju wydarzeń na Bliskim Wschodzie.
Jeśli zaś ktoś ma ochotę na pokaźniejszą porcję lektury na stronach tygodnika Time może zapoznać się z listą Top 10 Wszystkiego w 2009 roku. Dla przejrzystości "Wszystko" zostało podzielone na kilka kategorii m.in. Top 10 zdjęć, Top 10 wydarzeń religijnych, a nawet Top 10 nowych gatunków zwierząt (na pierwszym miejscu jest gigantyczny szczur z Nowej Gwinei ochrzczony przez dziennikarzy mianem Ratzilli:))! Dla interesujących się polityką polecam oczywiście Top 10 politycznych gaf. Niestety w zestawieniu znajdziemy jedynie pomyłki polityków z USA, choć i te mają czasem swój międzynarodowy kontekst!

Piotr Skoczylas
Stosunki międzynarodowe SUM, I rok

http://www.przekroj.pl/wydarzenia_swiat_artykul,6094.html
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/?p=600
http://www.time.com/time/specials/packages/0,28757,1945379,00.html

Darth Vader otworzył sesję na Wall Street

Howard Roffman, szef firmy Lucas Licensing, zajmującej się udzielaniem licencji na produkcję zabawek z "Gwiezdnych Wojen" w towarzystwie postaci z filmu otworzył 22 grudnia 2009 roku sesję giełdową na Wall Street.


To już tradycja, że każdą sesję notowań na Wall Street otwierają zaproszeni goście. Mogą być to szefowie debiutujących spółek, artyści, czy politycy.We wrześniu sygnał do rozpoczęcia handlu na giełdzie dał prezydent Lech Kaczyński.
- Po trzydziestu latach "Gwiezdne Wojny" pozostają liderem jeśli chodzi o sprzedaż licencjonowanych zabawek - twierdzą przedstawiciele amerykańskiej giełdy.

Przedstawiciele giełdy napisali w oświadczeniu prasowym, że chcieli w ten sposób wyróżnić fakt, że po trzydziestu latach od premiery filmu zabawki związane z "Gwiezdnymi Wojnami" stanowią 60 proc. wszystkich gadżetów produkowanych w oparciu o licencje.

Na podstawie:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100969,7393462,Darth_Vader_otworzyl_sesje_na_Wall_Street.html
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,7393462,Darth_Vader_otworzyl_sesje_na_Wall_Street.html

Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM

Książę William spał na ulicy na mrozie

Na chłodzie, na kartonowym pudle, na ulicach Londynu spał 15 grudnia brytyjski królewicz William - drugi po swym ojcu w kolejce do brytyjskiego tronu. Razem z szefem organizacji charytatywnej Seyi Obakinem oraz osobistym sekretarzem spędził noc w pobliżu Blackfriars Bridge, by zwrócić uwagę na problem bezdomności.


Gdy książę William był chłopcem, matka zabrała go potajemnie do schroniska dla bezdomnych prowadzonego przez organizację Centrepoint. Doświadczenie to sprawiło, że 10 lat później William zaczął angażować się w działalność charytatywną. Teraz postanowił pójść o krok dalej: spędził noc na ulicach Londynu przy temperaturze spadającej poniżej zera stopni.

- Nie mogę, po jednej nocy, wyobrazić sobie, jak to musi być: spać wprost na londyńskich ulicach - powiedział członek rodziny królewskiej. - Bieda, choroby psychiczne, narkotyki, alkohol i problemy rodzinne sprawiają, że ludzie zostają i pozostają bezdomnymi - dodał.

Szef organizacji powiedział, że nie spodziewał się zgody księcia Williama na uczestnictwo w tej akcji. Ale był zdeterminowany, jak zawsze, by dogłębnie zrozumieć skalę problemów, jaka może czekać na młodą bezdomną osobę - powiedział Obakin.

Mimo, że przed wzrokiem innych ukryli się za kubłami i kartonami, nie mieli "ochrony przed chłodem i strachem".

- Prawie zostaliśmy przejechani przez pług śnieżny, który nie zobaczył naszej małej grupki - relacjonował Obakin.

Po nocy spędzonej na ulicy książę William pojechał do hostelu Centrepoint w Soho, gdzie brał udział w 40. rocznicy założenia organizacji. Centrepoint pomaga młodym bezdomnym m.in. przez znalezienie pracy, dachu nad głową czy w nauce.

W Londynie podejmowane są wielkie wysiłki w celu zmniejszenia liczby osób bez dachu nad głową. Według Mike'a McCalla, dyrektora organizacji charytatywnej St Mungo's, liczba bezdomnych zmniejszyła się w ciągu ostatnich lat blisko o połowę. Obecnie jest to około 250 osób. Zrzeszająca organizacje społeczne grupa London Delivery Board zamierza całkowicie wyeliminować problem spania na ulicach stolicy Anglii do roku 2012.

Na podstawie:
http://www.tvn24.pl/-1,1634878,0,1,ksiaze-william-spal-na-ulicy-na-mrozie,wiadomosc.html
http://news.bbc.co.uk/2/hi/uk_news/8426630.stm
http://www.polskatimes.pl/fakty/swiat/201782,ksiaze-william-stal-sie-zebrakiem,id,t.html
http://news.bbc.co.uk/2/hi/uk_news/england/london/8415889.stm

Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM

czwartek, 24 grudnia 2009

JUŻ SĄ ŚWIĘTA !


Jak obyczaj stary głosi
Według ojców naszych wiary,
Pragniemy złożyć Wam życzenia
W dniu Bożego Narodzenia.
Niech ta gwiazdka betlejemska,
Która świeci dziś o zmroku,
Doprowadzi Was szczęśliwie
Do spotkania w Nowym Roku


tego Wam życzą członkowie Koła Naukowego Stosunków Międzynarodowych

wtorek, 22 grudnia 2009

Zima jak zwykle zaskoczyła ... Europę?

Zima zaatakowała całą Europę od Madrytu po Moskwę. Lotniska odwołały loty, wojsko odśnieża drogi, samochody stoją w wielokilometrowych korkach.

Lotnisko w Kloten, Szwajcaria

Bułgaria sparaliżował pasający przez 48 godzin śnieg. Prądu pozbawione jest ponad 300 miejscowości. Kilkadziesiąt zostało odciętych od świata, bez dostaw wody i żywności.
W Rumunii śnieżyce spowodowały chaos na drogach i w komunikacji kolejowej. Zamknięto dwa lotniska w okolicy Bukaresztu. Tysiące pasażerów utknęły na lotniskach, oczekując na poprawę pogody.
W stolicy Turcji Ankarze intensywne opady śniegu spowodowały korki i wiele kolizji, ale nikt nie doznał obrażeń.
Opady śniegu ały się we znaki mieszkańcom Wielkiej Brytanii. W Szkocji i północno-wschodniej Anglii spadło do 10 cm śniegu. Opady wystąpiły też w hrabstwach Kent, Sussex, a także we wschodniej Anglii.

Ulica w hiszpańskim mieście Villafranca przykryta śniegiem

Również wiele rejonów w północnych Włoszech zostało zasypanych śniegiem. Panują też rekordowo niskie temperatury. W okolicach Florencji zanotowano 20 stopni mrozu. Włoski minister obrony zadecydował o wysłaniu wojska do zasypanego śniegiem Mediolanu. Żołnierze mają uczestniczyć w wielkiej akcji odśnieżania nieprzejezdnych ulic.
W Bośni i Hercegowinie szczególnie trudna sytuacja panuje w miasteczku Nevesinje, 150 km od Sarajewa, które zostało również pozbawione wody. Zanotowano tam minus 25 stopni C.

Sarajewo

W Moskwie z powodu dużych mrozów bankomaty nie wydają pieniędzy, a domofony nie otwierają drzwi. Wśród poszkodowanych znaleźli się klienci Sbierbanku, WTB 24, Alfa-banku i Moskiewskiego Banku Kredytowego. Bankomaty wykonują wszystkie programy poza najważniejszym - wydawaniem pieniędzy. Poprzednio bankomaty zamarzały w roku 2006, gdy w Moskwie panowały rekordowe nawet jak na to miasto mrozy - do minus 35 stopni C. Nie wytrzymały próby obecnych mrozów także domofony. W niektórych budynkach zamki domofonów zamarzały i nie chciały otwierać drzwi, w innych - na odwrót - całkowicie się psuły i drzwi pozostawały otwarte.

Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM

Na podstawie:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Zima-w-Europie-dwumetrowe-zaspy-i-paraliz-na-drogach,wid,9531952,wiadomosc.html
http://www.tvn24.pl/12691,1634783,0,1,wojsko-odkopie-mediolan,wiadomosc.html
http://english.aljazeera.net/news/europe/2009/12/2009122252821159877.html
http://news.bbc.co.uk/2/hi/europe/8425805.stm
http://www.tvn24.pl/12691,1634731,0,1,zima-zabija-na-wschodzie,wiadomosc.html
http://wiadomosci.onet.pl/2682,2097544,atak_zimy_w_europie_snieg__korki_i_zamarzniete_bankomaty,wydarzenie_lokalne.html

Odnaleziony napis z Auschwitz - szwedzki trop

Oryginalny napis "Arbeit macht frei" skradziono z oświęcimskiego muzeum nad ranem 18 grudnia 2009 roku. Po trzech dniach poszukiwań został odzyskany przez małopolska policję. Prokuratura ujawniła dziś nowe tropy w sprawie.

Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji, wyjaśnił, że tablicę znaleziono w województwie kujawsko-pomorskim. Policja z Małopolski i Kujawsko-pomorskiego zatrzymała pięciu podejrzanych o kradzież napisu mężczyzn, w wieku od 20 do 39 lat. Policyjny rzecznik informuje, że podejrzanych odnaleziono w dwóch grupach w małych miejscowościach pod Toruniem. Żaden z nich nie był związany z Oświęcimiem.
Mężczyźni odpowiedzą za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, kradzież zabytku z listy dziedzictwa kulturowego UNESCO oraz uszkodzenie go.

Złodzieje, kradnąc tablicę, uszkodzili ją, w napisie brakuje litery "i", która została nad bramą. Przestępcy wrócili dziś do obozu w Oświęcimiu, gdzie odbyła się wizja lokalna, która według przedstawicieli prokuratury w "dużej części" potwierdziła wyjaśnienia podejrzanych, a także dotychczas zgromadzony materiał dowodowy. "Udało nam się zgromadzić cenny materiał dowodowy, który będzie następnie wykorzystywany w toczącym się śledztwie" - podkreślił prokurator.

Prokurator okręgowy Artur Wrona zapowiedział w tej sprawie wystąpienie do jednego z krajów europejskiego o pomoc prawną. Prokuratura nie potwierdza ani nie zaprzecza wcześniejszym informacjom, że pośrednikiem w kradzieży miał być obywatel Szwecji.
Jak donosi radio RMF FM już wiosną organizator kradzieży, prowadził pierwsze przygotowania. Według radia, śledczy zabezpieczyli telefony zatrzymanych osób, sprawdzili bilingi i w ten sposób udało się ustalić numer telefonu osoby, mieszkającej na terenie Szwecji.

Prokuratura zamierza wyłączyć do oddzielnego postępowania wątek dotyczący niedopełnienia obowiązków przez dyrekcję muzeum. - Nie podejrzewamy nikogo o współudział w kradzieży, ale naszym zdaniem doszło do rażących uchybień - dodał Wrona.

Śledczy podkreślają, że obóz był nienależycie chroniony. - Nie ulega wątpliwości, że osoby dostały się na teren obozu bez żadnego problemu. To nie było tak jak do tej pory sądziliśmy, że przeprowadzono szczegółowe rozeznanie miejsca zdarzenia. Po przybyciu na miejsce przestępstwa, sprawcy byli tam pierwszy raz nie licząc wycieczek szkolnych, w których uczestniczyli wiele lat wcześniej - podkreślił Wrona.

"Nikt z ochrony obiektu nie zauważył, że osoby przemieszały się wokół obozu sprawdzając jego zabezpieczenie. Sprawcy nie niepokojeni weszli na teren muzeum. Nie mieli nawet drabiny, by odkręcić napis wdrapali się po siatce ogrodzenia. Gdy okazało się, że nie mają potrzebnych narzędzi… wycofali się do sklepu, gdzie uzupełnili „arsenał”. Ponownie wrócili na teren obozu i dokończyli kradzież. - Świadczy to o tym, że ochrona pracowała nienależycie" - powtórzył Wrona.

Śledczy zapewniają, że tablica "Arbeit macht frei" po scaleniu i przeprowadzeniu odpowiednich prac konserwacyjnych wróci na swoje miejsce. Według policji, stanie się to jeszcze przed 65. rocznicą wyzwolenia Auschwitz, czyli 27 stycznia.

Anna Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM

Więcej informacji na:
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091221/PRZEGLADPRASY/815415306
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article511135/W_napisie_z_Auschwitz_brakuje_jednej_litery.html
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article510721/Tak_zlodzieje_zniszczyli_Arbeit_macht_frei.html
http://english.aljazeera.net/news/europe/2009/12/20091221192840374.html
http://english.aljazeera.net/news/europe/2009/12/2009121992456163487.html
http://www.tvn24.pl/-1,1634876,0,1,prokuratura-potwierdza-zagraniczny-trop,wiadomosc.html

poniedziałek, 21 grudnia 2009

Spory i komflikty we współczesnym świecie - czyli studencka konferencja w Mikuszewie

W dniach 18 - 19 grudnia 2009 roku odbyła się kolejna studencka konferencja z cyklu "Spory i konflikty we współczesnym świecie". W jej trakcie prelegenci poruszyli różnorodne tematy, a przedstawione przez nich tezy były następnie omawiane podczas dyskusji, także kuluarowych.
Na koniec pierwszego dnia konferencji odbyły się warsztaty: mgr J. Piosika dotyczące polskiej polityki zagranicznej, mgr M. Skobrtala na temat stereotypów narodowościowych i konfliktów etnicznych. Wzięliśmy również udział w dyskusji o książce G. Freedmana "Następne 100 lat", którą przygotowali studenci: M. Wieroch, M. Sulwiński i B. Wojnarowski. Wieczór zakończył pokaz filmu "Gagauzja - biała plama na mapie Europy" K. Całusa i P. Oleksego.

Lista wystąpień:
CHARAKTER KONFLIKTÓW ZBROJNYCH W XXI W.
mgr Jacek Raubo, Interwencje militarne w XXI w. – prognozy a rzeczywistość
Bartosz Wołodkiewicz, Legitymizacje użycia siły zbrojnej. Współczesne znaczenie i wpływy koncepcji wojny sprawiedliwej

ŹRÓDŁA NAPIĘĆ W EUROPIE ŚRODKOWEJ I BYŁYM ZSRR
mgr Marcin Skobrtal, Słowak, Węgier, dwaj wrogowie. Trudne sąsiedztwo słowacko-węgierskie
mgr Antoni Murawski, Rosja – Ukraina. Skazani na współpracę?
Kamil Całus, Panrumunizm czy postsowiecki mołdawizm – konflikt ideologii narodowych we współczesnej Mołdawii w świetle wyborów parlamentarnych w 2009
Piotr Oleksy, Kontekst międzynarodowy powstania Autonomii Gagauskiej
Andrzej Gwarda, Przebieg obu wojen czeczeńskich

SPORY I KONFLIKTY W AZJI I AFRYCE
Jakub Kowala, Konflikt o Kaszmir wiecznie żywy. Próba prognozy na przyszłość
Piotr Skoczylas, Wojna w Jemenie. Nowa Somalia?
Sebastian Lis, Rola ONZ w budowaniu bezpieczeństwa na kontynencie afrykańskim. Przykład Rwandy - konflikt w 1994 roku
Grzegorz Kołodziej, II wojna domowa w Sudanie. Najbardziej krwawa karta w historii Afryki

POZAEUROPEJSKIE PROBLEMY BEZPIECZEŃSTWA
Rafał Wiśniewski, Arktyka – nowa arena rywalizacji mocarstw
Paweł Luzak, Gospodarcza ekspansja ChRL – przesłanki, konsekwencje, potencjalne ogniska konfliktów
Tomasz Jałukowicz, Postkolonializm w post-Ameryce: między niezależnością a podporządkowaniem peryferii systemu-świata
mgr Marta Zobeniak, Zimbabwe - permanentny kryzys, cicha dyplomacja

POZAMILITARNE ASPEKTY SPORÓW I KONFLIKTÓW
Anna Klupa, Ochrona dóbr kultury w czasie konfliktów zbrojnych
Krzysztof Bandasz, Kryzys gospodarczy - przesłanka współpracy czy sporów międzynarodowych?

BEZPIECZEŃSTWO ENEREGTYCZNE
mgr Marta Zobeniak, Seweryn Lecki, Kaspijski dylemat. Reżimy prawne, granice, podział złóż surowców energetycznych
Sylwia Kaszuba, Turcja jako szlak tranzytowy dla surowców do UE
Katarzyna Żakowska, Afrykańska ropa naftowa. Szansa na rozwój czy zagrożenie?
Piotr Lament, Bezpieczeństwo energetyczne Indii

Wktóce ukaże się publikacja, w której zostaną zamieszczone teksty naszych wystąpień.

Poniżej kilka zdjęć z konferencji:





czwartek, 17 grudnia 2009

"Łysy facet z siwą brodą"


"Łysy facet z siwą brodą" (od tych słów zaczyna się artykuł), czyli Ben Bernanke został wybrany Człowiekiem Roku według tygodnika Time. Decyzja została uzasadniona działaniami szefa Fed, które według redaktora Richarda Stengela, zapobiegły powiększeniu kryzysu. Oczywiście decyzja spotkała się z natychmiastową krytyką - Bernanke oskarżany jest zbyt małą lub zbyt dużą (zależnie od poglądów ekonomicznych danego publicysty) interwencję w sytuację na rynku finansowym. Należy jednak przypomnieć, że wyróżnienie tygodnika Time jest przyznawane osobie, która w największym stopniu - zarówno pozytywnym, jak i negatywnym - wpłynęła na sytuację na świecie. Wybór więc wydaje się być trafiony. Druga grupa krytyków stwierdza jednak, że wyróżnienie powinno być przyznane Irańskim Demonstrantom(którzy zwrócili uwagę świata na łamanie demokracji w islamskiej republice). Irańscy Demonstranci wygrali z przygniatającą większością głosowanie internetowe (ponad 2 miliony głosów w stosunku do drugiego na liście Baracka Obamy, który zebrał ledwie 400 tys). Internauci jednak (mimo że sami zostali trzy lata temu wybrani kolektywnym Człowiekiem Roku) nie decydowali o przyznaniu wyróżnienia.
A kogo wy wybralibyście na Człowieka Roku 2009?

Piotr Skoczylas
Stosunki międzynarodowe, I rok SUM

http://www.time.com/time/specials/packages/article/0,28804,1939691_1943685_1943686,00.html
http://www.time.com/time/specials/packages/article/1,28804,1946375_1947251,00.html
http://finance.yahoo.com/tech-ticker/person-of-the-year-my-foot!-bernanke-%22failed-miserably%22-chris-whalen-says-391846.html?tickers=^DJI,^GSPC,SPY,DIA,TLT,TWX,GLD

niedziela, 13 grudnia 2009

Jaką wódkę karze kupować MSZ?


Ambasadorzy bojkotują zalecenia ministra, bo trunek o nazwie Potocki jest droższy niż inne i trudno go dostać.

Polskie ambasady i instytuty kultury na całym świecie dostały z Ministerstwa Spraw Zagranicznych claris (niezaszyfrowaną depeszę): „Decyzją ministra R. Sikorskiego wódka Potocki została włączona do ustalonego pakietu upominkowego”.

Dlaczego wybrano akurat ten trunek?
Jak twierdzi rzecznik polskiego MSZ Piotr Paszkowski wódkę tę wybrano ze względu na "szczególne walory estetyczne butelki".


– Byłem zdumiony, gdy dostałem ten claris. Do tej pory tradycyjnym polskim prezentem była żubrówka, wyborowa, belweder czy chopin. O wódce Potocki usłyszałem po raz pierwszy – mówi ambasador Polski w jednym z krajów UE. Nie chce się przedstawiać, bo zalecenie ministra Sikorskiego postanowił zbojkotować. – Może bym się do tego dostosował, ale tej wódki nie można nigdzie kupić, a proponowana w clarisie cena 17 – 18 euro jest zaporowa – mówi.
- Ostatnio wiozłem na ten cel chopina i dębową - potwierdzili również dziennikarzom eFakt.pl dyplomaci z innych krajów.

Ręce umywają rónież producenci wódki Potocki. "Ani ja ani moi pracownicy nigdy nie poznali pana ministra Sikorskiego. Nitdy nie mieliśmy z nim żadnych kontaktów. Zgłosiliśmy się do MSZ z ofertą, która została przyjęta pozytywnie" - zapewnia właściciel i prezes firmy Jan Roman Potocki.
Na stronie internetowej producenta nie ma informacji o miejscu, w którym wódka jest produkowana. Wymieniana jest jedynie tradycyjna siedziba rodu Potockich Łańcut. Jednak tamtejszy Polmos jej nie produkuje, wódkę wytwarza mało znana firma Gruntpol z Kalisza.

Producenci przyznają, że wódka Potocki nie ma wielu amatorów - „Wódka Potocki to produkt niszowy, skierowany do lepiej sytuowanych odbiorców. Nie zależy nam, by stał w supermarketach, dlatego dystrybuujemy go przez sklepy z towarami luksusowymi czy w klubach przeznaczonych dla zamożniejszej części społeczeństwa” - tłumaczy przedstawiciel. „Nasza wódka jest lepiej znana choćby w Londynie, gdzie takich miejsc jest więcej niż w Warszawie” - przekonuje, chociaż w Londynie można ją kupić w siedmiu miejscach, w Warszawie – w sześciu.

Ponadto wódka Potocki nie należy do tanich – butelka opakowana w metalową puszkę kosztuje 150 zł. MSZ udało się wprawdzie wynegocjować niższą cenę, ale wciąż czterokrotnie wyższą niż podobnych, a bardziej znanych produktów.
Jednak jak podaje prezes Polmosu Białystok Henryk Wnorowski, zakład ten nadal sprzedaje polskiej dyplomacji żubrówkę w tubie za 4,15 euro, i jak zapewnia ambasady nadal zaopatrują się w ten trunek w tej samej ilości. Czy oznacza to masowy bojkot zalecenia ministra?

Więcej informacji na:
http://www.rp.pl/artykul/23,404367.html
http://polska.netbird.pl/a/31640
http://www.efakt.pl/Sikorski-poleca-wodke-Dyplomaci-jej-nie-chca,artykuly,59366,1.html

Anna Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM

Iran poniża protestujacego studenta



Podczas protestów w Dniu Studenta w Iranie jeden z studentów Majid Tavakoli pojawił się ubrany w kobiecy strój, by jak podaje rządowa agencja prasowa Fars, ukryć się przed poszukującą go policją.


Majid Tavakoli, 7 grudnia 2009 roku brał udział w demonstracji przeciwko reżimowi, zorganizowanej w stolicy Iranu - Teheranie. Fars News opublikowało serię zdjęć Tavakoli'ego, wykonanych przez służby rządowe krótko po jego aresztowaniu. Jednak jak wynika z komentarzy internetowych świadków tego aresztowani Tavakoli nie był przebrany w kobiecy strój. W tym samym artykule Fars News opublikowało również przetworzone zdjęcia pierwszego prezydenta Republiki Islamskiej Abolhassan Bani Sadra, wyjaśniając, żę on również używał kobiecego przebrania by uciec z kraju w 1981 roku.


Tavakoli zwrócił na siebie uwagę władz po raz pierwszy w 2006 roku kiedy otwarcie protestował przeciwko prezydentowi Mahmoudowi Ahmadinedżadowi, podczas jego wizyty na Uniwersytecie Technologicznym. Został aresztowany, i skazany na 15 miesięcy więzienia, za jego "bluźnierczy" artykuł w uniwersyteckiej gazecie.

W obronie studenta wystąpiła irańska opozycja. Rozpoczęto kampanię internetową gdzie mężczyźni ubrani w hidżab umieszczają swoje zdjęcia na znak solidarności z aresztowanym Travakolim. Niektórzy z nich otwarcie pokazują swoją twarz, inni odsłaniają tylko oczy. Dodatkowo kampania ma być wyrazem wsparcia dla Irańskich kobiet zmuszonych do noszenia hust w miejscach publicznych.




W internecie pojawiło się również wiele przeróbek zdjęć Majida Tavakoli'ego, przedstawiających m.in. prezydenta Ahmadinedżada i Ayatollah Ali Khamenei'ego.



Więcej informacji na:
http://observers.france24.com/en/content/20091210-iran-humiliates-student-protestor-women-clothing
http://news.bbc.co.uk/2/hi/middle_east/8409778.stm
http://www.farsnews.net/newstext.php?nn=8809171089

Anna Klupa
Stosunki międzynarodowe 1 rok SUM

sobota, 12 grudnia 2009

Skradziono zwłoki byłego prezydenta Cypru

Nieznani sprawcy skradli zwłoki zmarłego rok temu, w wieku 74 lat, byłego prezydenta Cypru Tasosa Papadopulosa. Przypuszcza się, że grób rozkopano w nocy z czwartku na piątek. Dziś przypada pierwsza rocznica śmierci Papdopulosa.

"Grób byłego prezydenta został zbezczeszczony, a ciało skradzione. Wciąż badamy tę sprawę" - powiedział rzecznik cypryjskiej policji Michalis Katsounotos. Rozkopany grób i pustą trumnę pierwszy zauważył były ochroniarz, który przyszedł odwiedzić miejsce ostatniego spoczynku byłego prezydenta. Dotychczas nikt nie przyznał się do kradzieży zwłok; również motywy sprawców też pozostają nieznane.

Prezydent Demetris Christofias, który w piątek przebywał w Brukseli na szczycie Unii Europejskiej, zaapelował do cypryjskiej opinii publicznej o "spokój w obliczu tej prowokacji".
Dziennikarzom powiedział, że kradzież zwłok Papadopulosa uważa za "świętokradztwo, niemoralny, zasługujący na potępienie akt, który kładzie się cieniem na naszej kulturze i na szacunku dla naszych zmarłych".


Papadopulos był prezydentem Cypru w latach 2003-2008. Za jego kadencji cypryjscy Grecy odrzucili przygotowany przez Narody Zjednoczone projekt zjednoczenia Cypru, podzielonego od 1974 roku na Republikę Cypryjską (część grecką) i uznawaną jedynie przez Ankarę część turecką. Wprowadził także podzielony Cypr do Unii Europejskiej.








Więcej informacji na:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Skradziono-zwloki-bylego-prezydenta-Cypru,wid,11770648,wiadomosc.html?ticaid=19448
http://www.rp.pl/artykul/2,404865.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,7354785,Ktos_ukradl_cialo_cypryjskiego_prezydenta.html

Anna Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM

czwartek, 10 grudnia 2009

Obama odbiera Nobla


"Z dumą i skromnością, pragnąc sprostać tym najwyższym wymaganiom, które stawia przed nami świat", odebrał Pokojową Nagrodę Nobla prezydent USA Barack Obama. „Nie jesteśmy więźniami naszej nadziei, liczą się nasze czyny” - dodał prezydent USA.

Prezydent Obama odebrał Pokojową Nagrodę Nobla w ratuszu w Oslo. Ceremonia zgromadziła grono znanych polityków, z norweską parą królewską, ale także gwiazdy show biznesu, m.in. aktora Willa Smitha z rodziną.

Podczas uroczystości głos zabrał przewodniczący norweskiego Komitetu Noblowskiego Thorbjoern Jagland. Wielu uważa, że ta nagroda jest przedwczesna - powiedział Jagland. - Ale historia obfituje w stracone okazje. To właśnie teraz, dzisiaj, mamy okazję poprzeć idee prezydenta Obamy - powiedział, dodając, że nagroda ta jest "apelem o działanie na rzecz nas wszystkich". Za jedną z zasług amerykańskiego prezydenta uznał decyzję o wycofaniu USA z planów budowy tarczy antyrakietowej na terytorium Polski i Czech.

Ok. godz. 13.30 Obama odebrał noblowski medal oraz czek opiewający na 1,4 mln dolarów. Jak zapowiedział wcześniej, nagrodę pieniężną przeznaczy na cele charytatywne.

Barack Obama mówił także, że jest świadomy, iż odbiera nagrodę jako głównodowodzący armii kraju, który bierze udział w dwóch wojnach. Podkreślił jednocześnie, że nie będzie "stał bezczynnie" wobec zagrożeń, przed jakimi stoją Stany Zjednoczone. -
„Pokojowy ruch nie mógł pokonać Hitlera, nie pokona również terrorystów z Al-Kaidy” - powiedział Obama.

"Wojna nigdy nie jest chwalebna. (...) Wojna jest jednak czasem konieczna i do pewnego stopnia jest wyrazem ludzkiego zaangażowania i ludzkiej wolności" - dodał Obama. Prezydent USA powołał się jednocześnie na słowa Martina Luthera Kinga, który stwierdził, że przemoc nigdy nie przynosi trwałego pokoju. Dodał jednak, że jako przywódca państwa, w razie konieczności, użyje siły do obrony, zrobi to jednak zgodnie z przepisami prawa międzynarodowego.

Obama wspomniał również postać papieża Polaka. – „Zaangażowanie papieża Jana Pawła II umożliwiło działanie liderów związkowych takich, jak Lech Wałęsa” - powiedział amerykański prezydent, mówiąc o tym, że rewolucyjne zmiany zaczynają się czasem od rozmów z wrogimi reżimami.

Prezydent USA przyleciał do Norwegii ze swoją żoną Michelle. Obama spędzi w Oslo tylko jeden dzień, mimo że oficjalny program laureatów Nagrody Nobla trwa przeważnie trzy dni. Prezydent USA nie przyjdzie m.in. na śniadanie z królem Norwegii, nie weźmie udziału w konferencji prasowej i nie pójdzie na uroczysty koncert organizowany na jego cześć. Według sondażu przeprowadzonego we wtorek przez instytut InFact, 44 proc. spośród 1000 ankietowanych uważa za "nieuprzejme", że Obama nie zasiądzie przy stole z norweskim monarchą. Przeciwnego zdania jest 34 proc. respondentów. Ponad połowa (53 proc.) sądzi, że nieuprzejmością jest także rezygnacja z udziału w koncercie na jego cześć. Przeciwnego zdania jest 27 proc. ankietowanych.



Obama jest trzecim urzędującym amerykańskim prezydentem, który został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla. Wcześniej otrzymali ją: Theodore Roosevelt w 1906 i Woodrow Wilson w 1919 roku.


Więcej informacji na:
http://konflikty.wp.pl/kat,1020223,title,Pokojowy-ruch-nie-pokonal-Hitlera-nie-pokona-Al-Kaidy,wid,11763915,wiadomosc.html?ticaid=1941a
http://www.tvn24.pl/12691,1632930,0,1,obama-odebral-nobla-za-pokoj-konfliktow-nie-mozna-uniknac,wiadomosc.html
http://news.bbc.co.uk/2/hi/americas/8405033.stm
http://www.tvn24.pl/12691,1632819,,,obama-zniesmacza-norwegow,wiadomosc.html
http://www.france24.com/en/20091210-wartime-president-claims-moral-high-ground-collects-peace-award-obama-nobel-laureate-just-war-norway?autoplay=

Anna Klupa
Stosunki Międzynarodowe I rok SUM

poniedziałek, 7 grudnia 2009

Sarko info


Co miał na celu Sarkozy zamieszczając swoją fotografię na tle Berlińskiego Muru (którego jak się okazało nie burzył)? Jeszcze bardziej rozdmuchać swoje ego... We Francji, na kanale BFM, który swoją drogą jest jednym z niewielu pozostających jeszcze względnie obiektywnym wobec prezydenta, można codziennie o 20h30 obejrzeć tzw..."Sarko info". Taki jest właśnie poziom pluralizmu w wolnych francuskich mediach. Reszta kanałów podlizuje mu się. BFM niestety również "musi" po tym jak wyemitował niewygodną dla Sarko debatę między Segolene Royal a Francois Bayrou w trakcie kampanii wyborczej. Inne kanały nie odważyły się. Tak swoją drogą: koszt utrzymania brytyjskiej monarchii w 2008/2009 wyniósł około 46 milionów euro podczas gdy budżet Pałacu Elizejskiego w 2008 = 111,3 mln euro...

Ewelina Marzec
absolwentka Stosunków Międzynarodowych UAM
studentka Paris IV - Master Metiers de l'Europe

Warsztaty "Sport w stosunkach międzynarodowych"

W ostatni piątek na Wydziale Nauk Społecznych odbyły się warsztaty pod hasłem "Sport w stosunkach międzynarodowych". W ich trakcie poruszyliśmy całą gamę tematów od kwestii rasizmu w polskiej piłce nożnej po rolę sportu w dążeniach niepodległościowych państw.
Lista wystąpień:
1. Anna Klupa (WNPiD) – Rola sportu w dążeniach niepodległościowych
2. Grzegorz Kołodziej (WNPiD) – PZPN vs. polscy kibice
3. Marek Grisins (WNPiD) – Międzynarodowe mecze o wyjątkowym znaczeniu
4. Bartosz Nosal (Gazeta Wyborcza, zczuba.pl) – Rasizm w sporcie
5. Przemysław Nosal (Instytut Socjologii UAM) – Transnacjonalny nacjonalizm
6. Piotr Skoczylas (WNPiD) – Upolitycznienie Igrzysk Olimpijskich
Uczestnicy warsztatów wykazali się dużą kreatywnością w rozwiązywaniu przedstawionych przez nas zadań, co łatwo można zauważyć na zdjęciach.




Dziękujemy prelegentom, uczestnikom, a także Kasi Żakowskiej i Sylwii Kaszubie za pomoc w realizacji warsztatów!

Anna Klupa, Piotr Skoczylas
Stosunki międzynarodowe, I rok SUM

sobota, 5 grudnia 2009

Na południu bez zmian


W tym tygodniu (dokładnie 1 grudnia) minęło 50 lat od podpisania Traktatu Antarktycznego. O tym wydarzeniu przypomina Andrzej Hołdys w nowym numerze "Wiedzy i Życia". Podpisanie porozumienia o demilitaryzacji całego kontynentu w realiach Zimnej Wojny było dużym sukcesem. Na mocy postanowień Traktatu Antarktycznego, który wszedł w życie w 1961, na okres 30 lat zostały zawieszone roszczenia terytorialne do obszarów znajdujących się na południe od 60° szerokości geograficznej południowej. Wcześniej roszczenia do różnych części Antarktydy (oraz do wysp przyległych) zgłaszało 7 państw (były to Argentyna, Australia, Chile, Francja, Norwegia, Nowa Zelandia i Wielka Brytania). Zgodnie z postanowieniami Traktatu po upłynięciu okresu 30 lat roszczenia ponowić mogły państwa będące pierwotnymi sygnatariuszami Traktatu (12 państw, w tym 7 uprzednio zgłaszających roszczenia) oraz państwa, które przystąpiły do Traktatu w późniejszym okresie i uzyskały pełne prawa członkowskie, tj. które założyły stacje badawcze (14 państw, w tym Polska! – przystąpiła w 1961, Stacja im. A.B. Dobrowolskiego). Państwa, które podpisały Traktat, lecz nie posiadały stacji badawczych zostały wyłączone z ewentualnych przyszłych roszczeń terytorialnych. Na mocy podpisanego 30 kwietnia 1991 w Madrycie układu, postanowienia Traktatu Antarktycznego odnośnie roszczeń terytorialnych zostały przedłużone aż do 23 czerwca 2041 roku. Jednocześnie ograniczono liczbę państw mogących po tej dacie zgłosić roszczenia terytorialne do państw mających w czasie podpisywania tego nowego układu pełnię praw członkowskich Traktatu Antarktycznego. W ten sposób liczba państw została ograniczona do 26 sygnatariuszy z 1991 roku. Państwa, które uzyskały pełne członkostwo po tej dacie oraz państwa, które do 1991 nie prowadziły badań w Antarktyce nie mogą w przyszłości zgłaszać roszczeń terytorialnych.
Z Antarktydą związana jest również interesująca teoria dotycząca III Rzeszy. Władze niemieckie rościły sobie prawo do terytorium tzw. Nowej Szwabii (części Ziemi Królowej Maud) i zorganizowały kilka ekspedycji, które miały potwierdzić prawa Rzeszy do tej części Antarktydy. Według grupy badawczy na terytorium Nowej Szwabii Niemcy mieli założyć tajny kompleks wojskowy. W jego skład miały wchodzić baza U-Bootów, kompleks schronów oraz budynki badawcze. W bazie hitlerowcy mieli zgromadzić ogromne ilości zrabowanego z terytoriów okupowanych złota. Nazistowscy uczeni mieli tam również prowadzić prace nad Wunderwaffe. Oprócz tego, w końcowej fazie II Wojny Światowej, Nowa Szwabia miała stanowić kryjówkę dla uciekających nazistów (w tym dla samego Adolfa Hitlera). Jak w przypadku większości teorii spiskowych zwolennicy podają niepodważalne dowody na poparcie swych tez i stosują wiele porażających pytań retorycznych.
Wraz z narastającym globalnym ociepleniem, kto wie co jednak odsłoni topniejący lód?
:)

Artykuł Andrzeja Hołdysa http://www.wiz.pl/main.php?go=1&op=2&id=223
Strona poświęcona Nowej Szwabii i innym teoriom spiskowym http://www.greendevils.pl/rozne/hyperborea/nowa_szwabia/1_nowa_szwabia.html
Ilustracje: http://fc03.deviantart.net/fs40/f/2009/052/6/0/Welcome_to_New_Swabia_by_Mozgan.jpg, http://www.bankier.pl/static/att/39000/1687701_antar1.jpg

Piotr Skoczylas
Stosunki międzynarodowe, I rok SUM

piątek, 4 grudnia 2009

Akt zgonu Czerwonego Barona odnaleziony w Ostrowie Wielkopolskim


Nazywany asem myślistwa, Manfred von Richthofen, budził zarówno strach jak i podziw wśród wojskowych pilotów walczących podczas I wojny światowej. Z odnalezionych ostatnio dokumentów wynika, że tuż przed wybuchem I wojny światowej mieszkał on w Ostrowie Wielkopolskim.

Na nieznany dotąd akt zgonu Czerwonego Barona natrafił historyk z Ostrowa Wielkopolskiego, Maciej Kowalczyk, który odnalazł dokument w archiwach ostrowskich podczas zbierania materiałów do pracy doktorskiej.

Losy jednego z pierwszych niemieckich asów lotnictwa były związane z kilkoma polskimi miastami. Manfred von Richthofen urodził się w Borku, będącego obecnie częścią Wrocławia. W wieku 9 lat przeprowadził się z rodzicami do Świdnicy. Po rozpoczęciu kariery wojskowej stacjonował przez kilka lat w pułku w Ostrowie, skąd wyruszył na front.

Przydomek Czerwonego Barona pochodzi od pomalowanego na czerwono samolotu typu Fokker DR1, którym siał popłoch w szeregach lotników sił alianckich. Na swym koncie miał co najmniej 80 potwierdzonych zestrzeleń.

Mimo iż zginął podczas walk nad Francją w 1918 roku, to w Urzędzie Stanu Cywilnego Ostrowa Wielkopolskiego znajduje się jego akt zgonu. Zagadkę, dlaczego akt zgonu Manfreda von Richthofena znajduje się w Ostrowie, wyjaśnia Maciej Kowalczyk, zajmujący się tematyką rejestracji zgonów poległych żołnierzy w ramach pisanej przez siebie pracy doktorskiej. „Ówczesne prawo niemieckie przewidywało, iż akty zgonów żołnierzy niemieckich, którzy polegli na froncie, były sporządzane w miejscu ich ostatniego zamieszkania w czasie pokoju. Manfred von Richthofen w chwili wybuchu I wojny światowej stacjonował w Ostrowie Wielkopolskim i stąd wyruszył na front, toteż zawiadomienie o jego śmierci zostało przesłane do ostrowskiego urzędu stanu cywilnego" – tłumaczy Maciej Kowalczyk.

Jakie jeszcze tajemnice skrywają archiwa urzędów w innych miastach Polski?

Więcej informacji na:
http://www.rc.fm/kulturalne/czerwony-baron-pochodzil-z-ostrowa.html
http://www.radiomerkury.pl/index.php?art=38129

Anna Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM

wtorek, 1 grudnia 2009

3.. 2.. 1... 0! Traktat z Lizbony wszedł w życie!



1 grudnia 2009 roku zmieniła się Europa. Po kilkuletniej walce europejskich polityków i pokonaniu wielu przeszkód, wszedł w życie Traktat Lizboński, który ma usprawnić funkcjonowanie Unii Europejskiej oraz podnieść jej rangę na arenie międzynarodowej.
Tymi górnolotnymi sformułowaniami rozpoczyna się raport tvn24, który podsumowuje historię opracowywania i uchwalania traktatu http://www.tvn24.pl/0,8783,,,polskie-tak-dla-traktatu-lizbonskiego,raport.html
A co wy myślicie o zawartości traktatu? Zyskamy? Stracimy? A może w sytuacji politycznej Europy wszystko zostanie po staremu?

Piotr Skoczylas
Stosunki międzynarodowe, I rok SUM

Depresja Pierwszego Psa Francji

Pies prezydenta Chiraca Sumo nie zniósł odejścia z Pałacu Elizejskiego.
Państwo Chirac musieli rozstać się ze swoim ulubieńcem, który po wyprowadzce z Pałacu Prezydenckiego popadł w depresję i stał się agresywny do tego stopnia, że już trzykrotnie pogryzł byłego francuskiego przywódcę. Malutki biały maltańczyk Sumo został oddany przyjaciołom Jacques'a i Bernadette Chiraców, mieszkającym w gospodarstwie w regionie paryskim - pisze dziennik "Le Parisien".



"Nie zniósł odejścia z pałacu. Był zupełnie malutki, dopiero się urodził i nagle dostał w nowym mieszkaniu depresji. Wtedy zaczął być agresywny" - powiedziała Bernadette Chirac dziennikowi.
Po zakończeniu prezydentury państwo Chirac przenieśli się do mieszkania w dzielnicy Quai Voltaire nad Sekwaną. Kiedy Sumo dwukrotnie ugryzł 76-letniego Chiraca, weterynarz przepisał psu środki antydepresyjne. Kilka miesięcy temu pies ponownie skoczył jednak na byłego prezydenta. "Ugryzł go w brzuch. Bardzo się przestraszyłam, bo mąż krwawił" - wyznała była pierwsza dama.
Maltańczyk Chiraca może nie być jedynym przypadkiem psa, który dostał depresji po tym, jak jego pan ustąpił ze stanowiska. Ostatnio na zdrowiu podupadł również Barney, szkocki terier George'a W. Busha. Sam właściciel otwarcie przyznał, że jego pupil jest zestresowany ze względu na przeprowadzkę z Waszyngtonu do Dallas i prawdopodobnie będzie musiał odwiedzić psiego psychologa.



Więcej informacji na:
http://fakty.interia.pl/ciekawostki/news/piesek-panstwa-chirac-nie-zniosl-odejscia-z-palacu,1377406,2943
http://www.se.pl/wydarzenia/ciekawostki/byly-pierwszy-pies-ma-depresje_87081.html
http://wiadomosci.onet.pl/2054647,69,pies_terroryzuje_bylego_prezydenta_francji,item.html

Anna Klupa,
Stosunki międzynarodowe, I rok SUM

Royal Navy przeprasza

Wielka Brytania przeprosiła rząd hiszpański za wykorzystanie podczas ćwiczeń Królewskiej Royal Navy jako celów boi w kolorach hiszpańskiej flagi. Ćwiczenia odbyły się w tym tygodniu u wybrzeży Gibraltaru. O wtorkowym incydencie powiadomił minister spraw zagranicznych Hiszpanii, który zażądał od brytyjskiego ambasadora Gilesa Paxmana wyjaśnień. Lokalne źródła podają, że brytyjska marynarka usunęła boje w kolorach hiszpańskiej flagi po zwróceniu uwagi przez patrol hiszpańskiej policji (Guardia Civil). Patrol nakazał przerwać ostrzał boi, który odbywał się więcej niż 5 km od wybrzeży Gibraltaru, na międzynarodowych wodach. Ambasador brytyjski utrzymuje, że reakcja władz hiszpańskich była zbyt ostra, a oznaczenie boi było czystym przypadkiem i podobna sytuacja już się nie powtórzy. Jednak ani ambasador ani władze hiszpańskie nie ustosunkowały się do informacji o coraz częstszych ostrych wymianach zdań między Royal Navy a patrolami hiszpańskiej policji. Sprawa ta ponownie wywołała debatę na temat statusu wód wokół Gibraltaru, co od dawna stanowi kość niezgody pomiędzy obydwoma państwami.

Więcej informacji na stronach:
http://www.typicallyspanish.com/news/publish/article_24012.shtml
http://news.bbc.co.uk/2/hi/europe/8371305.stm

Anna Klupa
Stosunki międzynarodowe, I rok SUM

Gdzie był Nicolas Sarkozy 09.11.2009?


Na kilka dni przed 20 rocznicą obalenia muru berlińskiego francuski prezydent umieścił na profilu na Facebooku swoje zdjęcie podczas rozbijania muru berlińskiego. Na fotografii widzimy 34-letniego wówczas Sarkozy’ego rozbijającego młoteczkiem mur, podpis natomiast głosi, że zdjęcie upamiętnia wizytę w Berlinie 09.11.1989 roku. Prezydent Francji twierdzi, że w tym dniu, po otrzymaniu informacji o sytuacji w Niemczech, udał się do Berlina w towarzystwie innych francuskich polityków.

"Entuzjastyczny tłum zebrał się, by świętować obalenie muru. Ktoś mi podał kilof do kruszenia ściany" - napisał Sarkozy pod zdjęciem. "Dzięki temu wydarzeniu możemy teraz świętować 20-lecie wolności w Europie" – dodał.
Wielu dziennikarzy wytyka Sarkozy’emu kłamstwo – ponieważ nikt w Berlinie 09.11 nie miał pojęcia, że mur upadnie. Informacje na temat zburzenia muru pojawiły się dopiero wieczorem i dopiero wówczas zaczął zbierać się tłum. Dodatkowo politycy, którzy mieli tego dnia towarzyszyć Sarkozy’emu w Berlinie, według udokumentowanych źródeł, w ogóle w tym dniu nie opuszczali Francji. Jak podaje agencja AP zdjęcie mogło zostać wykonane nawet tydzień później.
Cała sprawa nasuwa pytanie: Co miał na celu prezydent Sarkozy sugerując, iż brał udział w obalaniu muru berlińskiego? Czy było to jego zamierzone działanie, czy może pomysł specjalistów od PR i doradców w związku z hucznymi obchodami rocznicy?
Więcej informacji na stronie: http://news.bbc.co.uk/2/hi/8350409.stm

Anna Klupa,
Stosunki międzynarodowe, I rok SUM

Bojkot polityczny

Strona internetowa Al Jazeery zamieściła interesujący materiał na temat produktów pochodzących z osiedli izraelskich na Zachodnim Brzegu i we wschodniej Jerozolimie http://english.aljazeera.net/news/middleeast/2009/11/2009111910925807378.html. Okazuje się, że handel takimi towarami (głównie spożywczymi) na terytorium Autonomii Palestyńskiej jest nielegalny, jednakże zakaz do tej pory nie był odpowiednio egzekwowany ze względu na brak odpowiednich informacji na produktach. Władze Autonomii zapewniły, że od tej pory poświęcą więcej uwagi tej kwestii. Jednocześnie wezwały konsumentów do bojkotu towarów, które znalazły się na półkach mimo zakazu. Palestyńscy aktywiści pochwalili krok stwierdzając, że wyeliminowanie produktów z nielegalnych osiedli izraelskich przyczyni się do rozwoju ekonomii w Autonomii. Oczywiście należy pamiętać, że produkty wyprodukowane w Izraelu mogą być całkowicie legalnie sprzedawane na terytoriach okupowanych.
Jeżeli bojkot zakończy się sukcesem, sytuacja ekonomiczna osadników może ulec dalszemu pogorszeniu. Już teraz produkty pochodzące z osiedli izraelskich są opodatkowane jako towary nie podlegające umowie handlowej między UE a Izraelem z 1997 roku. Szczegółowo o toczącym się w tej sprawie postępowaniu przed ETSem donosi Jerusalem Post http://www.jpost.com/servlet/Satellite?cid=1256799072980&pagename=JPArticle%2FShowFull.
Czy więc kluczem do rozwiązania problemu nielegalnego osadnictwa izraelskiego może stać się pozbawienie osiedli ekonomicznej racji bytu?

Piotr Skoczylas
Stosunki międzynarodowe, I rok SUM

inauguracja

Niniejszym chciałbym zainaugurować działalność bloga Koła Naukowego Stosunków Międzynarodowych WNPiD UAM w Poznaniu (zainteresowanych działalnością i historią Koła zapraszam do zapoznania się ze stroną wydziałową http://www.inpid.amu.edu.pl/koa-naukowe/koo-naukowe-stosunkow-midzynarodowych.html)
W założeniach blog ma stanowić platformę dla wymiany myśli między członkami Koła. Poprzez myśl rozumiem każdą opinię, wiadomość, link, recenzję książki czy filmu, które wiązałyby się ze stosunkami międzynarodowymi.
Trzymając mocno kciuki stwierdzam:
Zaczynamy!!!