wtorek, 8 czerwca 2010

2 lata za największą katastrofę przemysłową

Sąd w Indiach wydał wyrok w sprawie katastrofy przemysłowej w mieście Bhopal z 1984 roku, w wyniku której zginęło około 4 tysięcy ludzi, kolejne tysiące w ciągu następnych tygodni w wyniku porażenia pestycydami, a kilkanaście tysięcy zostało kalekami. Oskarżeni zostali skazani na 2 lata więzienia i 2100 dolarów kary.

Przed sądem stanęli byli hinduscy pracownicy fabryki należącej do amerykańskiego koncernu Union Carbide, który w Bhopalu produkował pestycydy. Oskarżony był także sam koncern Union Carbide oraz jego ówczesny szef w Indiach Warren Anderson. Oskarżeni cudzoziemcy nigdy nie uczestniczyli w procesie.

Obrońcy praw człowieka oraz stowarzyszenia poszkodowanych w wyniku katastrofy uznały wyrok za "farsę". Ze względu na przyjętą przez sąd kwalifikację prawną przestępstwa oskarżeni zostali skazani jedynie na dwa lata więzienia. Zgromadzeni przed gmachem sądu w Bhopalu ludzie uważają, że kary są rażąco niskie i nie odpowiadają poczuciu elementarnej sprawiedliwości.

- 25 lat czekaliśmy na sprawiedliwość, a teraz sprawca właściwie zostaje puszczony wolno - mówił pod gmachem sądu w Delhi Savitiri Mahe, trzymając w rękach zdjęcie córki zmarłej w wyniku katastrofy. Wraz z nim na wyrok czekały tysiące krewnych ofiar.

3 grudnia w filii amerykańskiego koncernu chemicznego w mieście Bhopal w centralnych Indiach w wyniku zaniedbań i oszczędności firmy wybuchł gigantyczny zbiornik z trującym izocyjanianem metylu używanym do produkcji pestycydów. Do atmosfery wyciekły 43 tony śmiercionośnego gazu. W wyniku porażenia pracy płuc zmarło (według różnych szacunków) 15-20 tys. mieszkańców. 500 tys. zostało dotkniętych nowotworami, ślepotą, chorobami płuc, bezpłodnością. Rodziły się zdeformowane dzieci. W rejonie do dziś jest skażona woda.



Nikt wtedy nie poniósł odpowiedzialności karnej. Union Carbide dogadał się w 1989 r. z rządem Indii i wypłacił 470 mln dol. odszkodowania. To kropla w morzu potrzeb. Od tamtej pory ofiary walczyły o renty od koncernu czy chociać sfinansowanie opieki zdrowotnej. Bezskutecznie. W 2001 r. Union Carbide został kupiony przez globalny koncern Dow Chemical. A ten umył ręce od odpowiedzialności za tragedię z przeszłości.

Dlatego zaskoczenie było totalne, gdy w 2004 r. największe światowe media poinformowały, że Dow Chemical przyznał 12 mld dol odszkodowania 100 tys. żyjącym ofiarom z Bhopalu. Komentatorzy mówili o zwycięstwie prawdy i sprawiedliwości. W Bhopalu wybuchła euforia. Niestety, kilka godzin później okazało się, że była to tylko prowokacja.



Amerykańscy lewicowi działacze Andy Bichlbaum i Mike Bonann, znani jako Yes-Meni, podszyli się pod pracowników koncernu i w emitowanym na żywo wywiadzie dla BBC World przeprosili za katastrofę i obiecali odszkodowania. Koncern zdementował ich informacje. Ale plan Yes-Menów - obnażenie globalnej znieczulicy dla ofiar kapitalistycznego wyzysku - powiódł się. Media na całym świecie przypomniały o nigdy nie usuniętych skutkach katastrofy, o tysiącach śmiertelnie chorych ludzi. Yes- Menów oskarżano też, że nadaremno rozbudzili nadzieje w Bhopalu.

Niestety szczytne cele Yes Menów przegrały z rzeczywistością.

Na podstawie:
http://finanse.wp.pl/kat,9971,title,Najwieksza-katastrofa-przemyslowa-i-dwa-lata-wiezienia,wid,12340685,wiadomosc.html?ticaid=1a4f7
http://www.emetro.pl/emetro/1,88815,7983931,YesMeni_nie_naprawili_swiata.html

Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz