Sędzia imigracyjny z Memphis uznał, iż rodzina Romeike były w Niemczech uciskana, ponieważ władze państwowe zmuszały ich do wysyłania dzieci do szkoły.
Niemieckie małżeństwo z pięciorgiem dzieci otrzymało azyl polityczny w Stanach Zjednoczonych. Uwe i Hannelore Romeike uciekli z Niemiec, ponieważ nie zgadzali się, by ich dzieci uczęszczały tam do szkoły. Program nauczania w Niemczech jest sprzeczny z ich konserwatywnymi przekonaniami religijnymi. To pierwszy od zakończenia II wojny światowej przypadek, by władze USA przyznały azyl polityczny obywatelom Niemiec.
W RFN można uczyć dzieci wyłącznie w domu tylko w szczególnych sytuacjach, kiedy rodzice dziecka stale podróżują, jak np. artyści cyrkowi, albo kiedy leczenie dziecka wymaga jego ciągłej obecności w domu. Prawo nie zezwala na nieposyłanie dzieci do szkoły z powodów sumienia - ze względu na obiekcje moralne, religijne czy polityczne.
Państwo Romeike, głęboko wierzący protestanci, stwierdzili, że treści nauczania są sprzeczne z wartościami chrześcijańskimi, ponieważ np. jest tam wychowanie seksualne, a podręczniki biologii zawierają "obsceniczne" pojęcia i obrazy. Dlatego dzieci zostały w domu. Nie pomogły ani nakładane kary pieniężne, ani interwencje policji.
Romeikowie, którym za łamanie prawa groziło nawet odebranie dzieci i więzienie, w 2008 r. sprzedali dom i pokaźną kolekcję fortepianów, a potem wyjechali do USA. Do emigracji namówili ich przedstawiciele amerykańskiego Stowarzyszenia Prawnej Obrony Nauczania w Domu (HSLDA). Założyli je ludzie, którzy tak jak Romeikowie chcą uchronić swoje dzieci przed "bezbożnymi szkołami" i uczą je w domach.
Jedyny niemiecki urzędnik, który zabrał głos w sprawie azylu dla Romeików, to niemiecki konsul generalny w USA Lutz Görgens: - Zarzut prześladowania religijnego to gruba przesada. W Niemczech obowiązek szkolny istnieje od pokoleń i akceptuje go przeważająca większość społeczeństwa.
Na podstawie:
http://wyborcza.pl/1,75477,7502385,Niemcy_po_azyl_do_USA.html
http://www.efakt.pl/Niemiecka-rodzina-dostala-azyl-polityczny-w-USA,artykuly,62898,1.html
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Azyl-polityczny-dla-Niemcow-ktorzy-uczyli-dzieci-w-domu,wid,11908144,wiadomosc.html?ticaid=198fe
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe
niedziela, 31 stycznia 2010
wtorek, 19 stycznia 2010
Parapsychologiczny krawat gwarancją zwycięstwa
Czegóż to nie zrobią politycy, żeby wygrać wybory? W Rumunii są podobno nawet w stanie uciec się do "metod parapsychologicznych" (?), a konkretnie do ... FIOLETOWEGO KRAWATA.
Marszałek Senatu Rumunii i prezes Partii Socjaldemokratycznej- Mircea Geoana - oskarża prezydenta Traiana Basescu o zastosowanie parapsychologicznych sztuczek podczas kampanii wyborczej. Obaj politycy zmierzyli się w grudniowych wyborach prezydenckich, w których Basescu wygrał ułamkiem procenta.
Moc "fioletowego płomienia"
Geoana oskarżył Basescu, iż podczas debaty telewizyjnej, ten atakował go negatywną energią ezoterycznego "fioletowego płomienia", skoncentrowanego za pomocą prezydenckiego krawata tego koloru.
Miało to spowodować słaby występ Geoany podczas debaty, i w rezultacie, przegranej w wyborach. Małżonka becnego marszałka Senatu utrzymuje, że w otoczeniu prezydenta Basescu często widuje znanych specjalistów od ezoteryki i parapsychologii.
Socjaldemokraci nie potwierdzają wypowiedzi szefa partii, zaś Geoana natychmiast stał się obiektem żartów ze strony rumuńskich polityków.
Jednak wielu mieszkańców rumuńskiej prowincji, gdzie wiara we wróżby, uroki i zamawianie chorób jest na porządku dziennym, przyjęli wypowiedzi marszałka senatu całkiem poważnie. Temat „fioletowego płomienia" od kilku dni nie schodzi z czołówek gazet i głównych wydań wiadomości rumuńskich telewizji.
Ezoteryczny krawat - nowe narzędzie walki politycznej? Jeśli tak to lepiej by ten pomysł nie dotarł do Polski
Na podstawie:
http://www.tvn24.pl/12691,1638941,0,1,prezydent-zaatakowal-parapsychologia--czyli-krawatem,wiadomosc.html
http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/swiat/artykul132404.html
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
P.S. zachęcam do obejrzenia zdjęć prezydenta Rumunii w Internecie - kolekcję krawatów ma naprawdę interesującą :) - ciekawe ile z nich jest parapsychologicznych?
poniedziałek, 18 stycznia 2010
Kompleks dużych uszów, kompleks małego fiuta...
ale na pewno nie mam kompleksu braku włosów! - stwierdził Jerzy Urban w odpowiedzi na pytanie: Jakie ma Pan kompleksy? Redaktor naczelny tygodnika "Nie" oraz rzecznik prasowy rządu PRL w latach 1981-1989 był dziś gościem Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa. Jerzy Urban, postać z pewnością kontrowersyjna, odpowiadał na pytania studentów i wykładowców, co i rusz wtrącając podobne smaczki!
Tematem spotkania była jednak nie tylko osoba redaktora, ale również kulisy pracy rzecznika rządu, powody założenia własnej gazety oraz poglądy gościa na aktualne tematy, jak na przykład kwestię obecności krzyży w szkołach. Oczywiście Jerzy Urban prezentował w tym względzie postawę antyklerykalną i jak sam przyznał nie zamierza się za nic i przed nikim kajać. W odpowiedzi na pytanie jednej ze studentek: dlaczego więc przybył na spotkanie? stwierdził z rozbrajającą szczerością: Bo zostałem zaproszony! Jerzy Urban z pewnością posiada doświadczenie w publicznych wystąpieniach, o czym można było się przekonać kiedy z dużą wprawą odpowiadał na pytanie dotyczące śmierci Stanisława Pyjasa.
Jerzy Urban pozostaje jedną z najbarwniejszych postaci polskiej sceny publicystycznej i przynajmniej dla mnie spotkanie z nim było pasjonującym doświadczeniem!
Piotr Skoczylas
Stosunki międzynarodowe, SUM
niedziela, 17 stycznia 2010
Turniej charytatywny w Koźminie Wielkopolskim - 23-24.01.2010
Serdecznie zapraszamy na Charytatywny Turniej Halowej Piłki Nożnej, który odbędzie się w Koźminie Wielkopolskim w dniach 23-24.01.2010 r. Dochód z imprezy przeznaczony jest na rzecz chorego Bartka.
Podczas imprezy czekają was oprócz emocji związanych z rozgrywkami piłkarskimi także inne atrakcje. Do Koźmina specjalnie na tą okazję przyjedzie Piotr Reiss, a także Maciej Zegan, Piotr Zaradny, Filip Wala (finalista You can Dance), oldboye Lecha, Karol Stasiak i Albin Batycki.
Pierwsza nasza Impreza odbyła się w roku 2006, kiedy to kwestowaliśmy na rzecz Krzysztofa Marcisza, cierpiącego na poważne schorzenie kręgów szyjnych kręgosłupa. Wówczas w Turnieju uczestniczyło ledwie kilka zespołów, a podczas licytacji sportowych gadżetów uzbieraliśmy 1,400 złotych. Kwota to została przeznaczona na kosztowną operację Krzyśka, która odbyła się w Wielkiej Brytanii. Nie przypuszczaliśmy wówczas, że w kolejnych latach Turniej uda nam się rozbudować aż tak bardzo, by stał się największą Imprezą tego typu w południowej Wielkopolsce.
W tym roku kwestujemy na rzecz Bartka Bandura, 4-latka cierpiącego na achondroplazja, choroba prowadząca do nieprawidłowego kostnienia śródchrzęstnego, co powoduje zaburzenie rozwoju pewnych kości w organizmie i karłowatości. Bartek potrzebuje wykonania kilku bardzo kosztownych operacji. Liczymy, że wspólnie podczas turnieju uda nam się zebrać potrzebną kwotę.
W zorganizowanie akcji zaangażowani są również studenci, w tym z naszego UAM.
Jeszcze raz zapraszamy 23-24.01.2010 do Koźmina Wielkopolskiego
Po więcej informacji zapraszamy na:
http://krotoszynopen.futbolowo.pl/krotoszynopen/
http://www.halowkacwzk.fora.pl/v-turniej-charytatywny-2010-gramy-dla-bartka,16/informacja-prasowa,66.html
Marcin Klupa
Politologia, I rok, Ostrów Wielkopolski
Podczas imprezy czekają was oprócz emocji związanych z rozgrywkami piłkarskimi także inne atrakcje. Do Koźmina specjalnie na tą okazję przyjedzie Piotr Reiss, a także Maciej Zegan, Piotr Zaradny, Filip Wala (finalista You can Dance), oldboye Lecha, Karol Stasiak i Albin Batycki.
Pierwsza nasza Impreza odbyła się w roku 2006, kiedy to kwestowaliśmy na rzecz Krzysztofa Marcisza, cierpiącego na poważne schorzenie kręgów szyjnych kręgosłupa. Wówczas w Turnieju uczestniczyło ledwie kilka zespołów, a podczas licytacji sportowych gadżetów uzbieraliśmy 1,400 złotych. Kwota to została przeznaczona na kosztowną operację Krzyśka, która odbyła się w Wielkiej Brytanii. Nie przypuszczaliśmy wówczas, że w kolejnych latach Turniej uda nam się rozbudować aż tak bardzo, by stał się największą Imprezą tego typu w południowej Wielkopolsce.
W tym roku kwestujemy na rzecz Bartka Bandura, 4-latka cierpiącego na achondroplazja, choroba prowadząca do nieprawidłowego kostnienia śródchrzęstnego, co powoduje zaburzenie rozwoju pewnych kości w organizmie i karłowatości. Bartek potrzebuje wykonania kilku bardzo kosztownych operacji. Liczymy, że wspólnie podczas turnieju uda nam się zebrać potrzebną kwotę.
W zorganizowanie akcji zaangażowani są również studenci, w tym z naszego UAM.
Jeszcze raz zapraszamy 23-24.01.2010 do Koźmina Wielkopolskiego
Po więcej informacji zapraszamy na:
http://krotoszynopen.futbolowo.pl/krotoszynopen/
http://www.halowkacwzk.fora.pl/v-turniej-charytatywny-2010-gramy-dla-bartka,16/informacja-prasowa,66.html
Marcin Klupa
Politologia, I rok, Ostrów Wielkopolski
Szokująca pomyłka USA – czy Gaspar Llamazares jest Osamą bin Ladenem?
Z niecodzienną sytuacją mógł spotkać się Gaspar Llamazares, były sekretarz generalny hiszpańskiej komunistycznej Zjednoczonej Lewicy (IU), obecnie deputowany tej partii w parlamencie Hiszpanii. FBI wykorzystał zdjęcia polityka w celu stworzenia portretów dwóch terrorystów Al-Kaidy - Osamy bin Ladena i Atiyaha Abd al-Rahmana.
W najnowszej symulacji komputerowej najgroźniejszego i najbardziej poszukiwanego terrorysty świata – Osamy bin Ladena - przeprowadzonej przez FBI „zapożyczono” od hiszpańskiego polityka włosy, czoło, oczy, brwi oraz brodę.
Co ciekawe, technik sporządzający zdjęcia terrorystów uznał, iż profil Gaspara Llamazaresa przypomina innego terrorystę, wysłannika Al-Kaidy w Iranie, Libijczyka Atiyaha Abd al-Rahmana, za informacje o którym FBI oferuje nagrodę.
Zdaniem rzecznika FBI – Kena Hoffmana – technik, którego zadaniem było opracowanie portretów terrorystów „przypadkowo” odnalazł zdjęcie hiszpańskiego polityka z kampanii wyborczej, gdyż jak stwierdził „zasoby bazy nie były zadowalające”. Rzecznik dodał, iż błąd pracownika jest „poważny i nie do zaakceptowania”.
Dla Llamazaresa zaistniała sytuacja jest „szokująca i zdumiewająca”. Jak mówi: „Bin Laden nie musi się obawiać o swoje bezpieczeństwo, ale ja tak”. W opinii polityka FBI popełniła „śmieszny błąd”, który obrazuje „ niski poziom działania amerykańskiego wywiadu i służb specjalnych”. Deputowany Zjednoczonej Lewicy obróciłby cała sprawę w żart, gdyby nie dotyczyła kwestii terroryzmu i bezpieczeństwa obywateli.
Llamazares domaga się, aby ministerstwo spraw zagranicznych w Madrycie zwróciło się do rządu amerykańskiego o wyjaśnienie, "co robi zdjęcie przywódcy politycznego w archiwach FBI". Dotychczas ambasada Stanów Zjednoczonych dwukrotnie przeprosiła polityka.
Na podstawie:
http://www.tvn24.pl/-1,1638601,0,1,podobny-do-bin-ladena-amerykanie-przepraszaja,wiadomosc.html
Sylwia Kaszuba
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
W najnowszej symulacji komputerowej najgroźniejszego i najbardziej poszukiwanego terrorysty świata – Osamy bin Ladena - przeprowadzonej przez FBI „zapożyczono” od hiszpańskiego polityka włosy, czoło, oczy, brwi oraz brodę.
Co ciekawe, technik sporządzający zdjęcia terrorystów uznał, iż profil Gaspara Llamazaresa przypomina innego terrorystę, wysłannika Al-Kaidy w Iranie, Libijczyka Atiyaha Abd al-Rahmana, za informacje o którym FBI oferuje nagrodę.
Zdaniem rzecznika FBI – Kena Hoffmana – technik, którego zadaniem było opracowanie portretów terrorystów „przypadkowo” odnalazł zdjęcie hiszpańskiego polityka z kampanii wyborczej, gdyż jak stwierdził „zasoby bazy nie były zadowalające”. Rzecznik dodał, iż błąd pracownika jest „poważny i nie do zaakceptowania”.
Dla Llamazaresa zaistniała sytuacja jest „szokująca i zdumiewająca”. Jak mówi: „Bin Laden nie musi się obawiać o swoje bezpieczeństwo, ale ja tak”. W opinii polityka FBI popełniła „śmieszny błąd”, który obrazuje „ niski poziom działania amerykańskiego wywiadu i służb specjalnych”. Deputowany Zjednoczonej Lewicy obróciłby cała sprawę w żart, gdyby nie dotyczyła kwestii terroryzmu i bezpieczeństwa obywateli.
Llamazares domaga się, aby ministerstwo spraw zagranicznych w Madrycie zwróciło się do rządu amerykańskiego o wyjaśnienie, "co robi zdjęcie przywódcy politycznego w archiwach FBI". Dotychczas ambasada Stanów Zjednoczonych dwukrotnie przeprosiła polityka.
Na podstawie:
http://www.tvn24.pl/-1,1638601,0,1,podobny-do-bin-ladena-amerykanie-przepraszaja,wiadomosc.html
Sylwia Kaszuba
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
Etykiety:
FBI,
Osama bin Laden,
skandal,
terroryzm,
USA
"Chemiczny Ali" skazany na śmierć - po raz czwarty
"Chemiczny Ali", czyli Ali Hasan al-Madżid, został skazany na śmierć przez powiedzenie za wydanie w 1988 roku rozkazu zrzucenia bomb chemicznych na kurdyjskie miasto Halabdża, co spowodowało śmierć 5 tysięcy osób.
Al-Madżid został schwytany w sierpniu 2003 r., pięć miesięcy po amerykańskiej inwazji na Irak. Już trzy razy został skazany na śmierć za inne zbrodnie. Poprzedni trzeci wyrok śmierci otrzymał za mordowanie Kurdów, których kazał masowo rozstrzeliwać i przeciw którym użył gazów trujących.
Podczas kampanii kierowanej przez "Chemicznego Alego" zginęło ok. 180 tys. Kurdów, a blisko 3 tys. wiosek zostało zrównanych z ziemią.
Pierwszy wyrok śmierci al-Madżid otrzymał w 2007 roku ( za udział w kampanii wojskowej przeciwko Kurdom od lutego do sierpnia 1988 r. ), ale konflikty polityczne sprawiły, że egzekucja została odłożona.
W marcu skazano też Aziza na 15 lat więzienia za "zbrodnie przeciw ludzkości", w związku z egzekucją 42 osób w 1992 roku oskarżonych o spekulację cenami żywności, gdy Irak podlegał sankcjom nałożonym przez ONZ. 2 sierpnia 2009 sąd skazał go jeszcze na 7 lat więzienia - kary Aziza zostaną zsumowane i 73-letni były premier otrzyma łączny wyrok 22 lat więzienia.
Jeżeli wykonanie wyroku będzie dalej przekładane - oznacza to dla niego dożywocie.
Na podstawie:
http://www.tvn24.pl/12691,1638570,0,1,czwarty-wyrok-smierci-dla-chemicznego-aliego,wiadomosc.html
http://www.tvn24.pl/12691,1612876,0,1,chemiczny-ali-znow-skazany-na-smierc,wiadomosc.html
Ania Klupa
Al-Madżid został schwytany w sierpniu 2003 r., pięć miesięcy po amerykańskiej inwazji na Irak. Już trzy razy został skazany na śmierć za inne zbrodnie. Poprzedni trzeci wyrok śmierci otrzymał za mordowanie Kurdów, których kazał masowo rozstrzeliwać i przeciw którym użył gazów trujących.
Podczas kampanii kierowanej przez "Chemicznego Alego" zginęło ok. 180 tys. Kurdów, a blisko 3 tys. wiosek zostało zrównanych z ziemią.
Pierwszy wyrok śmierci al-Madżid otrzymał w 2007 roku ( za udział w kampanii wojskowej przeciwko Kurdom od lutego do sierpnia 1988 r. ), ale konflikty polityczne sprawiły, że egzekucja została odłożona.
W marcu skazano też Aziza na 15 lat więzienia za "zbrodnie przeciw ludzkości", w związku z egzekucją 42 osób w 1992 roku oskarżonych o spekulację cenami żywności, gdy Irak podlegał sankcjom nałożonym przez ONZ. 2 sierpnia 2009 sąd skazał go jeszcze na 7 lat więzienia - kary Aziza zostaną zsumowane i 73-letni były premier otrzyma łączny wyrok 22 lat więzienia.
Jeżeli wykonanie wyroku będzie dalej przekładane - oznacza to dla niego dożywocie.
Na podstawie:
http://www.tvn24.pl/12691,1638570,0,1,czwarty-wyrok-smierci-dla-chemicznego-aliego,wiadomosc.html
http://www.tvn24.pl/12691,1612876,0,1,chemiczny-ali-znow-skazany-na-smierc,wiadomosc.html
Ania Klupa
sobota, 16 stycznia 2010
"Wespół w zespół"
Dmitrij Miedwiediew oświadczył dziś, że ratyfikacja nowego rosyjsko-amerykańskiego układu o redukcji broni strategicznej musi nastąpić jednocześnie w USA i Rosji. Prezydent Federacji Rosyjskiej stwierdził: Albo razem ratyfikujemy dokument, albo proces ten może nie dojść do skutku. Niedopuszczalna jest sytuacja, jaka powstała w czasach ZSRR, gdy Związek Radziecki dokumenty ratyfikował, a Stany Zjednoczone - nie - stanowczo stwierdził Miedwiediew na spotkaniu z liderami frakcji w Dumie Państwowej, niższej izbie rosyjskiego parlamentu. Jednocześnie prezydent Miedwiediew ocenił, że Rosja i USA osiągnęły znaczne postępy w pracach nad nowym porozumieniem.
Nowe porozumienie jest byłoby mile widziane, gdyż podpisany w 1991 roku traktat START-1 wygasł 5 grudnia. USA i Rosja ogłosiły oczywiście 4 grudnia, że układ pozostanie w mocy, póki trwają rozmowy na temat nowego (kolejna runda negocjacji ma się rozpocząć w drugiej połowie stycznia), ale jak wiadomo, kto nie posuwa się naprzód, ten się cofa!
Trudno właściwie stwierdzić do kogo adresowana jest wypowiedź prezydenta FR? Czy jest to wezwanie do amerykańskich negocjatorów? Czy może jest to propagandowe puszczenie oka do rosyjskiego społeczeństwa pod hasłem "nie będzie Amerykaniec pluł nam w twarz"? A może jest to zdroworozsądkowa kalkulacja? Faktycznie do tej pory problemem często nie było wypracowanie kompromisu, ale przepchnięcie gotowych traktatów przez parlamenty. I wbrew spostrzeżeniom prezydenta również Rosja miała z tym problemy (vide porozumienie z 1993 roku)
Zdjęcie: pocisk balistyczny LGM-30G Minuteman III (źródło Wikipedia)
Piotr Skoczylas
Stosunki międzynarodowe
Posunął się i posiwiał
FBI PRZYGOTOWAŁO SYMULACJĘ WYGLĄDU NR 1 WŚRÓD POSZUKIWANYCH TERRORYSTÓW
Posiwiały, lekko posunięty, ale w zasadzie niewiele się zmienił - FBI opublikowało komputerowo zmodyfikowane zdjęcia Osamy bin Ladena - czy tak wygląda obecnie terrorysta nr 1?
Ostatni raz przywódca Al Kaidy pokazał się we wrześniu 2007 roku, gdy wygrażał Georgowi W. Bushowi i USA zemstą za wojny w Afganistanie i Iraku. Jednak od trzech lat nie ma po nim żadnego śladu.
Bin Laden - version 1 - BRODA W NIEŁADZIE
Jaio, że życie poszukiwanego terrorysty nie jest usłane różami, graficy komputerowi przedstawili bin Ladena jako mocno posuniętego w latach mężczyznę, posiwiałego a nawet nieco wychudzonego
Bin Laden - version 2 - Gary Lineker
Kolejne założenie FBI - przywódca Al Kaidy w wersji a'la Europe. Bez turbanu i z dobrze przystrzyżoną brodą bin Laden prezentuje się zdecydowanie mniej złowieszczo.
Czytelnicy brytyjskiego "Timesa" żartują nawet, że w tej wersji przypomina nawet słynnego piłkarza - Gary'ego Linekera.
Gdzie jest bin Laden?
Mimo podjętej przez wojska amerykańskie w 2001 roku akcji w górach Tora Bora we wschodnim Afganistanie terrorysta pozostaje nieuchwytny. Przypuszcza się, że ukrywa się w górach na pograniczu afgańsko-pakistańskim.
A co do Gary'ego Linekera - zamieszczam poniżej jego zdjęcie. Zdaje się, że Brytyjczykom przypomina nie tylko Osamę bin Ladena
Na podstawie:
http://www.tvn24.pl/12691,1638325,0,1,osama-bin-laden-dzis--fbi-posunal-sie-i-osiwial,wiadomosc.html
http://www.huffingtonpost.com/2010/01/15/osama-bin-laden-pictures-_n_424734.html
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
Etykiety:
Afganistan,
FBI,
Osama bin Laden,
terroryzm,
USA
Kto na placówkę?
Rok 2010 przyniesie zmiany na stanowiskach szefów placówek dyplomatycznych w około 20 krajach. Niedawno prezydent Kaczyński podpisał szereg nominacji.
Do Armenii wybiera się zawodowy dyplomata Zbigniew Raczyński, gen. Edward Pietrzyk - były ambasador RP w Iraku - na trudną placówkę do Korei Północnej, Jacek Bazański - również zawodowy dyplomata i były szef departamentu Europy Zachodniej MSZ - do Argentyny (akredytowany również w Urugwaju i Paragwaju).
Dalej Wojciech Bożek - z zawodu arabista - do Libii, Zenon Kosiniak-Kamysz do Kanady, Piotr Iwaszkiewicz do Wietnamu, Marek Nowakowski na Łotwę. Ambasador w Chinach Tadeusz Chomicki, otrzymał dodatkową akredytację na Mongolię.
Trwają przygotowania do obsadzenia kilku wakatów: stałego przedstawiciela przy UNESCO, ambasadorów w Aszchabadzie, Budapeszcie, Kuala Lumpur, Teheranie i Kiszyniowie.
Na podstawie:
Polityka, nr 3, 16 stycznia 2009
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
piątek, 15 stycznia 2010
Zegar zagłady się cofnął
Według naukowców z "Bulletin Atomic Scientists" możemy na jakiś czas odetchnąć z ulgą... Uff.... Fizycy cofnęli o minutę "ZEGAR ZXAGŁADY", co uzadadnili budzącym nadzieję postępem w redukcji broni jądrowej, walką ze zmianami i klimatycznymi i.... BARACKIEM OBAMĄ.
Zegar, wskazujący jak blisko swojego końca jest ludzkość, pokazuje teraz sześć minut przed godz. 12
Grupa naukowców, której członkami jest 19 laureatów Nagrody Nobla, uznała, że kluczowa dla "nowej ery współpracy jest zmiana w podejściu rządu USA do spraw międzynarodowych, częściowo spowodowana wyborem na prezydenta Baracka Obamy".
Fizyk atomowy Pervez Hoodbhoy powiedział, że nastąpiła "zmiana w światowej opinii publicznej", która uznała, broń atomowa "nie jest już użyteczna w wojnach i nie sprawdza się jako środek odstraszający".Natomiast jeden z redaktorów pisma Lowell Sachnoff uznał, że "globalne ocieplenie jest większym zagrożeniem niż wojna atomowa".
Zegar powstał w Zegar powstał w 1947 roku. Wskazywał wówczas 7 minut przed godz. 12.Od wprowadzenia, zegar pojawiał się na okładce każdego wydania Bulletin of the Atomic Scientists. Pierwsze przedstawienie graficzne zegara powstało w 1947 roku, gdy artystka Martyl Langsdorf (żona fizyka Alexandra Langsdorfa, pracującego nad Projektem Manhattan) została poproszona przez jednego z założycieli magazynu, Hymana Goldsmitha, o stworzenie okładki na wydanie czerwcowe.
Liczba minut przed północą - stopień zagrożenia nuklearnego, środowiskowego lub technologicznego - jest systematycznie uaktualniana.W przeszłości przestawiany był tylko 18 razy. Po raz ostatni dokonano tego 17 stycznia 2007 roku, uzasadniając to testami atomowymi przeprowadzonymi przez Koreę Północną i planami nuklearnymi Iranu.
Na podstawie:
http://www.tvn24.pl/12691,1638261,0,1,zegar-zaglady-sie-cofnal,wiadomosc.html
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Zegar-Zaglady-cofnal-sie-o-minute,wid,11860649,wiadomosc.html?ticaid=19774&_ticrsn=5
http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/zegar-zaglady-cofnal-sie-o-minute,1424902
http://www.radiozet.pl/Wiadomosci/Swiat/Zegar-Zaglady-bije-ale-zwolnil-o-minute
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
Zegar, wskazujący jak blisko swojego końca jest ludzkość, pokazuje teraz sześć minut przed godz. 12
Grupa naukowców, której członkami jest 19 laureatów Nagrody Nobla, uznała, że kluczowa dla "nowej ery współpracy jest zmiana w podejściu rządu USA do spraw międzynarodowych, częściowo spowodowana wyborem na prezydenta Baracka Obamy".
Fizyk atomowy Pervez Hoodbhoy powiedział, że nastąpiła "zmiana w światowej opinii publicznej", która uznała, broń atomowa "nie jest już użyteczna w wojnach i nie sprawdza się jako środek odstraszający".Natomiast jeden z redaktorów pisma Lowell Sachnoff uznał, że "globalne ocieplenie jest większym zagrożeniem niż wojna atomowa".
Zegar powstał w Zegar powstał w 1947 roku. Wskazywał wówczas 7 minut przed godz. 12.Od wprowadzenia, zegar pojawiał się na okładce każdego wydania Bulletin of the Atomic Scientists. Pierwsze przedstawienie graficzne zegara powstało w 1947 roku, gdy artystka Martyl Langsdorf (żona fizyka Alexandra Langsdorfa, pracującego nad Projektem Manhattan) została poproszona przez jednego z założycieli magazynu, Hymana Goldsmitha, o stworzenie okładki na wydanie czerwcowe.
Liczba minut przed północą - stopień zagrożenia nuklearnego, środowiskowego lub technologicznego - jest systematycznie uaktualniana.W przeszłości przestawiany był tylko 18 razy. Po raz ostatni dokonano tego 17 stycznia 2007 roku, uzasadniając to testami atomowymi przeprowadzonymi przez Koreę Północną i planami nuklearnymi Iranu.
Na podstawie:
http://www.tvn24.pl/12691,1638261,0,1,zegar-zaglady-sie-cofnal,wiadomosc.html
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Zegar-Zaglady-cofnal-sie-o-minute,wid,11860649,wiadomosc.html?ticaid=19774&_ticrsn=5
http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/zegar-zaglady-cofnal-sie-o-minute,1424902
http://www.radiozet.pl/Wiadomosci/Swiat/Zegar-Zaglady-bije-ale-zwolnil-o-minute
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
Putin - przodownik... walki z alkoholizmem
Premier Rosji zaaprobował rządowy plan ograniczenia spożycia alkoholu. Władze planują ograniczyć konsumpcję alkoholu w ciągu najbliższych 10 lat nawet połowę. Obecnie w Rosji spożywa się średnio 18 litrów czystego alkoholu rocznie na osobę.
"Zdrowie Rosjan musi znaleźć się na pierwszym miejscu, przed "interesami uczestników rynku alkoholowego - głosi zatwierdzony dokument. Według autorów raportu z powodu zatrucia alkoholowego co roku w Rosji umiera 23 tysiące ludzi,a ponad 75 tysięcy cierpi na choroby związane z alkoholem.
By ograniczyć spożycie napojów alkoholowych władze zdecydowały się na podniesienie akcyzy na piwo i wprowadzenie oficjalnych minimalnych cen na wódkę.
Najlepszy przykład dla Rosjan stanowi ich premier - Władimir Putin. Na powyższym zdjęciu z butelką MLEKA.
Na podstawie:
http://www.tvn24.pl/12691,1638259,0,1,putin-tez-walczy-z-alkoholizmem,wiadomosc.html
http://www.tvn24.pl/12691,1636177,,,rosja-walczy-z-alkoholizmem-8-zl-za-pol-litra,wiadomosc.html
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
środa, 13 stycznia 2010
Terroryzm made in Jemen
Po tym jak młody Nigeryjczyk Umar Farouk Abdulmutallab dokonał nieudanego zamachu na amerykański samolot wiadomości z Jemenu zyskały stałe miejsce w serwisach informacyjnych. Dziś poinformowano o śmierci Abdullaha Mehdara (zdjęcie), który uznawany był za przywódcę Al-Kaidy w prowincji Shabwa. W wymianie ognia z jemeńskim wojskiem zginął jeszcze jeden bojownik, a czterech zostało pojmanych. Agresywne działania z pewnością poprawiają obraz rządu, który był do tej pory krytykowany za tolerowanie islamskich terrorystów. Z drugiej strony BBC cytuje lokalnego przywódcę plemiennego, który stwierdził, że rozwiązania siłowe mogą odwrócić sympatię ludności od rządu Jemenu. Szejk Atiq Baadha zasugerował również, że jeśli rząd zwróciłby się do rad plemiennych, mogłyby one doprowadzić do wydania podejrzanych w ręce jemeńskich służb. Nie da się ukryć, że współpraca z radami plemiennymi powinna być nieodzownym elementem rządowej strategii. Problem tkwi jednak w istnieniu nieufności między rządem centralnym (oskarżanym o korupcję i marnotrawienie środków) a lokalnymi strukturami władzy.
Ruchy integrystyczne w Jemenie stanowią bez wątpienia zagrożenie dla społeczeństwa regionu jak i całego świata. Nie można jednak zapominać o tym, że większość mieszkańców Jemenu nie chce angażować się w walkę zbrojną pod szyldem Al Kaidy. Źródłem problemów i radykalizmu są często bojownicy, którzy opuścili Afganistan i Pakistan ze względu na presję wojsk amerykańskich. W dzisiejszym świecie terroryści i bojownicy mogą łatwo migrować wykorzystując niestabilne państwa jako dogodną przystań.
Mieszkańcy Jemenu chcą żyć w pokoju mając szansę na rozwój swoich małych czy większych biznesów i na dążenie do szczęścia. Pod tym względem natura ludzka jest identyczna niezależnie od szerokości geograficznej czy wyznawanej religii. Dobitnie możemy się o tym przekonać zapoznając się z galerią zdjęć zamieszczoną na stronie Foreign Policy
Życie codzienne w Jemenie http://www.foreignpolicy.com/articles/2009/02/20/daily_life_in_yemen?page=0,0
źródła:
http://english.aljazeera.net/news/middleeast/2010/01/201011364454222209.html
http://news.bbc.co.uk/2/hi/middle_east/8455822.stm
Piotr Skoczylas
Stosunki międzynarodowe, SUM I rok
Poniżony - bo za nisko siedział
DYPLOMATYCZNY SKANDAL W TEL AWIWIE
Turecki rząd zaprotestował przeciwko zachowaniu izraelskiego wiceministra spraw zagranicznych, który zachował się skandalicznie wobec tureckiego ambasadora - nie podał mu ręki, posadził na niskiej kanapie i nie podał napojów.
Minister spraw zagranicznych Izraela Danny Ajalon wezwał tureckiego ambasadora by zaprotestować przeciwko tureckiemu serialowi "Ayrilik" ("Dolina Wilków"), gdzie przedstawia się izraelskich żołnierzy jako ludzi zabijających z zimną krwią palestyńskie kobiety i dzieci w Strefie Gazy. Występująca w serialu postać agenta tureckich służb specjalnych między innymi tropi agentów Mosadu, którzy porywają tureckie dzieci, aby szkolić je do walki z Palestyńczykami.
Ajalon nie podał ręki tureckiemu ambasadorowi, który ponadto musiał długo czekać na korytarzu, zanim został przyjęty. Na stole, przy którym rozmawiano, była tylko flaga Izraela, a Ajalon zażądał, aby nie podawano żadnych napojów.
Zaprosił też prasę, a swojego gościa usadził na niskiej kanapie, aby podkreślić jego niższy szczebel. Izraelskie media uznały to za "poniżającą reprymendę".
Izraelski minister zapowiadał, że ambasadora nie przeprosi, dziś wydał jednak oświadczenie. - Podtrzymuję swój sprzeciw wobec ataków na Izrael w Turcji. Nie jest jednak w moim zwyczaju obrażanie zagranicznych ambasadorów i w przyszłości będę wyrażać swoje stanowisko środkami dyplomatycznymi, które będą bardziej do zaakceptowania - napisał Danny Ajalon w specjalnym oświadczeniu, które przekazało mediom jego biuro.
Jaki z tego wszystkiego wniosek?
Że potwierdza się stare porzekadło, że PUNKT WIDZENIA ZALEŻY OD PUNKTU SIEDZENIA
Na podstawie:
http://www.tvn24.pl/12691,1637922,0,1,nie-podal-reki--posadzil-nizej--a-teraz-przeprasza,wiadomosc.html
http://www.tvn24.pl/12691,1637860,,,ambasador-ponizony---bo-za-nisko-siedzial,wiadomosc.html
http://www.tvn24.pl/12691,1624180,0,1,turcy-pokazali--jak-izraelczycy-zabijaja-niemowleta,wiadomosc.html
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
Turecki rząd zaprotestował przeciwko zachowaniu izraelskiego wiceministra spraw zagranicznych, który zachował się skandalicznie wobec tureckiego ambasadora - nie podał mu ręki, posadził na niskiej kanapie i nie podał napojów.
Minister spraw zagranicznych Izraela Danny Ajalon wezwał tureckiego ambasadora by zaprotestować przeciwko tureckiemu serialowi "Ayrilik" ("Dolina Wilków"), gdzie przedstawia się izraelskich żołnierzy jako ludzi zabijających z zimną krwią palestyńskie kobiety i dzieci w Strefie Gazy. Występująca w serialu postać agenta tureckich służb specjalnych między innymi tropi agentów Mosadu, którzy porywają tureckie dzieci, aby szkolić je do walki z Palestyńczykami.
Ajalon nie podał ręki tureckiemu ambasadorowi, który ponadto musiał długo czekać na korytarzu, zanim został przyjęty. Na stole, przy którym rozmawiano, była tylko flaga Izraela, a Ajalon zażądał, aby nie podawano żadnych napojów.
Zaprosił też prasę, a swojego gościa usadził na niskiej kanapie, aby podkreślić jego niższy szczebel. Izraelskie media uznały to za "poniżającą reprymendę".
Izraelski minister zapowiadał, że ambasadora nie przeprosi, dziś wydał jednak oświadczenie. - Podtrzymuję swój sprzeciw wobec ataków na Izrael w Turcji. Nie jest jednak w moim zwyczaju obrażanie zagranicznych ambasadorów i w przyszłości będę wyrażać swoje stanowisko środkami dyplomatycznymi, które będą bardziej do zaakceptowania - napisał Danny Ajalon w specjalnym oświadczeniu, które przekazało mediom jego biuro.
Jaki z tego wszystkiego wniosek?
Że potwierdza się stare porzekadło, że PUNKT WIDZENIA ZALEŻY OD PUNKTU SIEDZENIA
Na podstawie:
http://www.tvn24.pl/12691,1637922,0,1,nie-podal-reki--posadzil-nizej--a-teraz-przeprasza,wiadomosc.html
http://www.tvn24.pl/12691,1637860,,,ambasador-ponizony---bo-za-nisko-siedzial,wiadomosc.html
http://www.tvn24.pl/12691,1624180,0,1,turcy-pokazali--jak-izraelczycy-zabijaja-niemowleta,wiadomosc.html
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
Etykiety:
ambasador,
dyplomacja,
izrael,
skandal,
Turcja
Telenowele ? Tylko socjalistyczne
Prezydent Wenezueli Hugo Chavez uważa, że w jego kraju powinny powstawać telenowele przedstawiające i chwalące socjalistyczne treści. Chavez rzucił ten pomysł w telewizyjnym programie "Halo, prezydent".
"Poproszę was, żebyśmy robili telenowele inne od tych kapitalistycznych. Byłem ostatnio na Kubie - oni nadają filmy o charakterze socjalnym, socjalistycznym, a nie kapitalistyczne telenowele" - mówił Chavez. Stwierdził także, że w Wenezueli też można robić "dobre kino", a filmy kapitalistyczne nazwał trucizną, zachęcającą nasze dzieci do brania narkotyków i popychającą je do przestępczości".
A jakie idee powinny promować polskie telenowele? Czekamy na sugestie :)
Na podstawie:
http://www.blogger.com/post-create.g?blogID=4156233479207949625
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
"Poproszę was, żebyśmy robili telenowele inne od tych kapitalistycznych. Byłem ostatnio na Kubie - oni nadają filmy o charakterze socjalnym, socjalistycznym, a nie kapitalistyczne telenowele" - mówił Chavez. Stwierdził także, że w Wenezueli też można robić "dobre kino", a filmy kapitalistyczne nazwał trucizną, zachęcającą nasze dzieci do brania narkotyków i popychającą je do przestępczości".
A jakie idee powinny promować polskie telenowele? Czekamy na sugestie :)
Na podstawie:
http://www.blogger.com/post-create.g?blogID=4156233479207949625
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
sobota, 9 stycznia 2010
William en face a Harry z profilu
Nowy portret książęcego rodzeństwa w londyńskiej National Portrait Gallery - strój jak przystało na członków rodziny królewskiej, natomiast pozy nieformalne.
Portret namalowała brytyjska artystka Nicky Philipps. Bracia pozowali w jej pracowni w Londynie. Malarka odwiedziła również Clarence House, obecnie rezydencję ich ojca, księcia Walii Karola, żeby dopracować szczegóły tła - wnętrze jednego z pokojów oraz fragment obrazu.
Bracia przedstawieni są w mundurach galowych, stoją i rozmawiają w królewskiej rezydencji w Clarence House w Londynie. William ma na sobie niebieską wstęgę i przypięty do piersi medal królowej Elżbiety II, który został wydany z okazji 50 rocznicy jej panowania; oraz Order Podwiązki - najwyższe cywilne oraz wojskowe odznaczenie w Wielkiej Brytanii, przyznawane panującym, książętom krwi i dostojnikom państwowym.
Harry ma przypięty do munduru między innymi medal za służbę w Afganistanie.
NA podstawie:
http://www.tvn24.pl/24467,1637031,0,1,harry-z-profilu--william-en-face,wiadomosc.html
http://www.cnn.com/2010/WORLD/europe/01/06/prince.william.harry.portrait/index.html
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
Portret namalowała brytyjska artystka Nicky Philipps. Bracia pozowali w jej pracowni w Londynie. Malarka odwiedziła również Clarence House, obecnie rezydencję ich ojca, księcia Walii Karola, żeby dopracować szczegóły tła - wnętrze jednego z pokojów oraz fragment obrazu.
Bracia przedstawieni są w mundurach galowych, stoją i rozmawiają w królewskiej rezydencji w Clarence House w Londynie. William ma na sobie niebieską wstęgę i przypięty do piersi medal królowej Elżbiety II, który został wydany z okazji 50 rocznicy jej panowania; oraz Order Podwiązki - najwyższe cywilne oraz wojskowe odznaczenie w Wielkiej Brytanii, przyznawane panującym, książętom krwi i dostojnikom państwowym.
Harry ma przypięty do munduru między innymi medal za służbę w Afganistanie.
NA podstawie:
http://www.tvn24.pl/24467,1637031,0,1,harry-z-profilu--william-en-face,wiadomosc.html
http://www.cnn.com/2010/WORLD/europe/01/06/prince.william.harry.portrait/index.html
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
Etykiety:
książę Harry,
książę William,
rodzina królewska,
Wielka Brytania
piątek, 8 stycznia 2010
Nowa wieża Babel?
4 stycznia 2010 roku emir Dubaju oficjalnie otworzył najwyższy wieżowiec świata "Burj Khalifa" ("Wieża Khalifa"). Budynek wznosi się na wysokość 828 metrów. Koszt budowy wyniósł półtora miliarda dolarów.
W ceremonii otwarcia wzięło udział ponad 6 tysięcy gości. Podczas przemówienia emir Dubaju zmienił nazwę wieżowca z Wieży Dubajskiej na Wieżę Khalifa. Uczynił to na cześć prezydenta ZEA, który w znaczącym stopniu przyczynił się do sfinansowania budowy.
Wieża zwieńczona iglicą odebrała tytuł najwyższego budynku wieżowcowi Taipei 101. Drapacz chmur na Tajwanie ma jedynie 509 metrów wysokości. Wieża Khalifa jest też prawie dwa razy wyższa od nowojorskiego Empire State Building. Ze względu na wysokość, temperatura na wierzchołku "Burj Khalifa" ma być średnio o 10 stopni niższa, niż na poziomie ziemi.
Wieżowiec posiada 160 pięter użytkowych, choć całkowita liczba kondygnacji wynosi 206. Budynek ma powierzchnię 500 tysięcy metrów kwadratowych. Urządzono w nim ponad tysiąc luksusowych apartamentów, 49 pięter przeznaczono na biura. Znajduje się tam także 160-pokojowy hotel zaprojektowany przez Giorgio Armaniego. Prawdopodobnie w budynku będzie mieszkać i pracować około 12 tysięcy osób. Na 76. piętrze znajduje się basen, na 158. piętrze - meczet (najwyżej położony meczet na świecie), a na 124. punkt obserwacyjny, co również stanowi rekordy wysokościowe.
Niestety wieżowiec może przynieść swoim budowniczym straty. Ostatni kryzys w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i kłopoty ze spłatą długów firmy "Dubai World", której współwłaścicielem jest emir Dubaju, spowodowały znaczny spadek tutejszych cen nieruchomości. Świadczą o tym między innymi ceny powierzchni biurowej w wieżowcu, która jest niższa niż ta obowiązująca obecnie w Warszawie.
Można mieć jedynie nadzieję, że wieża nie pogrzebie swoich budowniczych w ruinie.
Na podstawie:
http://www.polskieradioeuro.pl/Technologie.aspx?sectionNumber=947&id=23125
http://www.tvn24.pl/12692,1636481,0,1,dubaj-otworzyl-najwyzszy-budynek-na-swiecie,wiadomosc.html
I tak dla przypomnienia - lata 90 XX w
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
W ceremonii otwarcia wzięło udział ponad 6 tysięcy gości. Podczas przemówienia emir Dubaju zmienił nazwę wieżowca z Wieży Dubajskiej na Wieżę Khalifa. Uczynił to na cześć prezydenta ZEA, który w znaczącym stopniu przyczynił się do sfinansowania budowy.
Wieża zwieńczona iglicą odebrała tytuł najwyższego budynku wieżowcowi Taipei 101. Drapacz chmur na Tajwanie ma jedynie 509 metrów wysokości. Wieża Khalifa jest też prawie dwa razy wyższa od nowojorskiego Empire State Building. Ze względu na wysokość, temperatura na wierzchołku "Burj Khalifa" ma być średnio o 10 stopni niższa, niż na poziomie ziemi.
Wieżowiec posiada 160 pięter użytkowych, choć całkowita liczba kondygnacji wynosi 206. Budynek ma powierzchnię 500 tysięcy metrów kwadratowych. Urządzono w nim ponad tysiąc luksusowych apartamentów, 49 pięter przeznaczono na biura. Znajduje się tam także 160-pokojowy hotel zaprojektowany przez Giorgio Armaniego. Prawdopodobnie w budynku będzie mieszkać i pracować około 12 tysięcy osób. Na 76. piętrze znajduje się basen, na 158. piętrze - meczet (najwyżej położony meczet na świecie), a na 124. punkt obserwacyjny, co również stanowi rekordy wysokościowe.
Niestety wieżowiec może przynieść swoim budowniczym straty. Ostatni kryzys w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i kłopoty ze spłatą długów firmy "Dubai World", której współwłaścicielem jest emir Dubaju, spowodowały znaczny spadek tutejszych cen nieruchomości. Świadczą o tym między innymi ceny powierzchni biurowej w wieżowcu, która jest niższa niż ta obowiązująca obecnie w Warszawie.
Można mieć jedynie nadzieję, że wieża nie pogrzebie swoich budowniczych w ruinie.
Na podstawie:
http://www.polskieradioeuro.pl/Technologie.aspx?sectionNumber=947&id=23125
http://www.tvn24.pl/12692,1636481,0,1,dubaj-otworzyl-najwyzszy-budynek-na-swiecie,wiadomosc.html
I tak dla przypomnienia - lata 90 XX w
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
środa, 6 stycznia 2010
Wowa i Dima - razem rządzą - razem jeżdzą
Prezydent i premier Rosji - Dmitrij Miedwiediew i Władimir Putin spędzili razem niedzielę w kurorcie narciarskim Krasnaja Polana pod Soczi.
Rosyjskie media piszą, że nie bacząc na świeżo spadły śnieg i niską temperaturę, prezydent i premier jeździli na nartach i na skuterach śnieżnych. Premier i prezydent rozmawiali również z goszczącymi w kurorcie turystami i składali im życzenia noworoczne. A potem poszli do jednego z lokali, gdzie rozmawiali przy herbacie.
Poniżej kilka jeszcze kilka zdjęć
No cóż, możemy tylko życzyć takiego zapału i kondycji naszym mężom stanu.
Na podstawie:
http://www.tvn24.pl/26086,1636376,0,1,wowa-i-dima-na-nartach,wiadomosc.html
http://www.efakt.pl/Putin-i-Miedwiediew-pojedynek-na-stoku,artykuly,60927,1.html
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
Rosyjskie media piszą, że nie bacząc na świeżo spadły śnieg i niską temperaturę, prezydent i premier jeździli na nartach i na skuterach śnieżnych. Premier i prezydent rozmawiali również z goszczącymi w kurorcie turystami i składali im życzenia noworoczne. A potem poszli do jednego z lokali, gdzie rozmawiali przy herbacie.
Poniżej kilka jeszcze kilka zdjęć
No cóż, możemy tylko życzyć takiego zapału i kondycji naszym mężom stanu.
Na podstawie:
http://www.tvn24.pl/26086,1636376,0,1,wowa-i-dima-na-nartach,wiadomosc.html
http://www.efakt.pl/Putin-i-Miedwiediew-pojedynek-na-stoku,artykuly,60927,1.html
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
Nowy rok - strzeż się ! w Internecie !
Firma McAfee - jeden z największych na świecie producentów oprogramowania antywirusowego - wydała doroczny raport na temat najniebezpieczniejszych domen świata. Celem badania jest zwrócenie uwagi państw na występujący u nich problem rejestracji niebezpiecznych domen oraz ostrzeżenie przeciętnego użytkownika Internetu.
Podczas badania przeanalizowano 27 milionów stron internetowych zarejestrowanych w 104 różnych domenach wysokiego poziomu, np. com, gov, info, pl.
Cyberprzestępcy rejestrując domeny, starają się znaleźć domeny w takich krajach, gdzie ceny są najniższe, brak uregulowań prawnych lub stosuje się praktykę "żadnych pytań".
Najniebezpieczniejszą okazała się domena kameruńska .cm, aż 36,7 proc. stron w tej domenie zagraża bezpieczeństwu naszych komputerów. Drugie miejsce zajęła bardzo popularna domena .COM z wynikiem 32,2 proc. jest to jednocześnie najbardziej niebezpieczna domena ogólna.
Najwięcej niebezpiecznych plików do pobrania znajduje się w domenie Rumunii (.RO) - około 21 proc. rumuńskich stron, z których można pobierać pliki zawierało wirusy, oprogramowanie szpiegujące lub adware.
Domena .INFO okazała się być najbardziej spamującą - 17,2 proc. serwisów w tej domenie, wymagających podania adresu e-mail użytkownika (na przykład w celu rejestracji) rozsyłało niechciane wiadomości.
Najbardziej bezpiecznymi domenami świata według raportu są: domena rządowa .gov , domena Japonii .jp, edukacyjna .edu , Irlandii .ie i Chirwachji .hr .
Polska domena uplasowała się na 60 miejscu. Nie jest to zła pozycja zważywszy, że na 61. miejscu z bardzo podobnym do polskiego wynikiem znalazła się domena Francji (.FR). Wypadliśmy również lepiej od domeny Wielkiej Brytanii (.UK, 55. miejsce), Unii Europejskiej (.EU, 58. miejsce) lub Rosji (.RU, 9. miejsce).
Okazuje się, że raporty przynoszą oczekiwane rezultaty. Na przykład, zeszłoroczny lider niechlubnego rankingu najniebezpieczniejszych domen - Hong Kong (.HK) w tegorocznym zestawieniu spadł w dół aż o 34 pozycje. Dobrym przykładem polepszania jakości Internetu w danym kraju jest mała wyspa na Pacyfiku - Tokelau, która w rankingu z 2007 roku uzyskała ocenę ryzyka na poziomie 10,1 proc. (co oznacza, że aż 10 proc. domen rejestrowanych w tym regionie było niebezpiecznych). Tymczasem już w kolejnym roku wyspa Tokelau została wyceniona zaledwie na 1,43 proc.
Możemy mieć nadzieję, że w przyszłym roku również Polska domena stanie się bezpieczniejsza. A na razie pozostają nam dobre programy antywirusowe :)
Na podstawie:
http://tech.wp.pl/kat,1009785,title,Najbardziej-niebezpieczne-domeny-internetowe,wid,11760386,wiadomosc.html
http://uk.mcafee.com/en-gb/local/docs/Mapping_Mal_Web.pdf
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
Podczas badania przeanalizowano 27 milionów stron internetowych zarejestrowanych w 104 różnych domenach wysokiego poziomu, np. com, gov, info, pl.
Cyberprzestępcy rejestrując domeny, starają się znaleźć domeny w takich krajach, gdzie ceny są najniższe, brak uregulowań prawnych lub stosuje się praktykę "żadnych pytań".
Najniebezpieczniejszą okazała się domena kameruńska .cm, aż 36,7 proc. stron w tej domenie zagraża bezpieczeństwu naszych komputerów. Drugie miejsce zajęła bardzo popularna domena .COM z wynikiem 32,2 proc. jest to jednocześnie najbardziej niebezpieczna domena ogólna.
Najwięcej niebezpiecznych plików do pobrania znajduje się w domenie Rumunii (.RO) - około 21 proc. rumuńskich stron, z których można pobierać pliki zawierało wirusy, oprogramowanie szpiegujące lub adware.
Domena .INFO okazała się być najbardziej spamującą - 17,2 proc. serwisów w tej domenie, wymagających podania adresu e-mail użytkownika (na przykład w celu rejestracji) rozsyłało niechciane wiadomości.
Najbardziej bezpiecznymi domenami świata według raportu są: domena rządowa .gov , domena Japonii .jp, edukacyjna .edu , Irlandii .ie i Chirwachji .hr .
Polska domena uplasowała się na 60 miejscu. Nie jest to zła pozycja zważywszy, że na 61. miejscu z bardzo podobnym do polskiego wynikiem znalazła się domena Francji (.FR). Wypadliśmy również lepiej od domeny Wielkiej Brytanii (.UK, 55. miejsce), Unii Europejskiej (.EU, 58. miejsce) lub Rosji (.RU, 9. miejsce).
Okazuje się, że raporty przynoszą oczekiwane rezultaty. Na przykład, zeszłoroczny lider niechlubnego rankingu najniebezpieczniejszych domen - Hong Kong (.HK) w tegorocznym zestawieniu spadł w dół aż o 34 pozycje. Dobrym przykładem polepszania jakości Internetu w danym kraju jest mała wyspa na Pacyfiku - Tokelau, która w rankingu z 2007 roku uzyskała ocenę ryzyka na poziomie 10,1 proc. (co oznacza, że aż 10 proc. domen rejestrowanych w tym regionie było niebezpiecznych). Tymczasem już w kolejnym roku wyspa Tokelau została wyceniona zaledwie na 1,43 proc.
Możemy mieć nadzieję, że w przyszłym roku również Polska domena stanie się bezpieczniejsza. A na razie pozostają nam dobre programy antywirusowe :)
Na podstawie:
http://tech.wp.pl/kat,1009785,title,Najbardziej-niebezpieczne-domeny-internetowe,wid,11760386,wiadomosc.html
http://uk.mcafee.com/en-gb/local/docs/Mapping_Mal_Web.pdf
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
sobota, 2 stycznia 2010
Jeszcze jedna lista
Na stronach internetowych Foreign Policy wśród różnych zestawień znaleźć można również listę 100 Najważniejszych Myślicieli na Świecie (Top 100 Global Thinkers). W przygotowywanym corocznie zestawieniu na pierwszym miejscu znalazł się Ben Bernanke (powody mniej więcej te same, dla których został wybrany Człowiekiem Roku Tygodnika Time - zainteresowanych odsyłam do mojego poprzedniego wpisu).
Co ciekawe na 89 miejscu uplasował się Adam Michnik!
Niestety uzasadnienie jego pozycji na liście przypomina bardziej notkę biograficzną niż konkretną odpowiedź na pytanie z jakiego powodu w tym roku uhonorowany został tym, a nie innym miejscem! Autorzy listy piszą mgliście o podtrzymywaniu płomienia anty-moskiewskiego oporu we Wschodniej Europie (for keeping the flame of anti-Moscow resistance burning in Eastern Europe).
Wśród 100 Najważniejszych Myślicieli najwięcej jest oczywiście Amerykanów oraz osób pracujących w Stanach. Z jednej strony to dobrze, że w świecie nadal pamięta się i docenia Adama Michnika. Z drugiej strony jednak szkoda, że przez tyle lat żaden inny Polak nie zaistniał na intelektualnej mapie świata. A może się mylę i ten ranking (jak wiele innych) po prostu mija się z prawdą?
Piotr Skoczylas
Stosunki międzynarodowe, I rok
Co ciekawe na 89 miejscu uplasował się Adam Michnik!
Niestety uzasadnienie jego pozycji na liście przypomina bardziej notkę biograficzną niż konkretną odpowiedź na pytanie z jakiego powodu w tym roku uhonorowany został tym, a nie innym miejscem! Autorzy listy piszą mgliście o podtrzymywaniu płomienia anty-moskiewskiego oporu we Wschodniej Europie (for keeping the flame of anti-Moscow resistance burning in Eastern Europe).
Wśród 100 Najważniejszych Myślicieli najwięcej jest oczywiście Amerykanów oraz osób pracujących w Stanach. Z jednej strony to dobrze, że w świecie nadal pamięta się i docenia Adama Michnika. Z drugiej strony jednak szkoda, że przez tyle lat żaden inny Polak nie zaistniał na intelektualnej mapie świata. A może się mylę i ten ranking (jak wiele innych) po prostu mija się z prawdą?
Piotr Skoczylas
Stosunki międzynarodowe, I rok
Subskrybuj:
Posty (Atom)