Całkiem niedawno dobiegła końca trzecia już na przestrzeni ostatniego roku wizyta północnokoreańskiego dyktatora w Chinach. W trakcie tygodniowej podróży Kim Dzong-Il odbył rozmowy z najważniejszymi chińskimi dygnitarzami, w tym z prezydentem Hu Jintao i premierem Wen Jiabao. Spotkał się także z Xi Jinpingiem wymienianym jako najpoważniejszy kandydat do sukcesji po Hu Jintao.
Według oficjalnych deklaracji, głównym celem wizyty było zapoznanie się koreańskiego przywódcy z sukcesami chińskiej gospodarki. W trakcie swojej podróży Kim zwiedzał chińskie fabryki, strefy przemysłowe, a nawet centra handlowe. Na prorynkowych reformach gospodarczych, inspirowanych chińskimi sukcesami zależałoby samym Chińczykom. W obliczu coraz większych problemów ekonomicznych KRL-D (spowodowanych między innymi południowokoreańskimi sankcjami), napiętej sytuacji na Półwyspie Koreańskim, a także zbliżającej się według niektórych komentatorów sukcesji władzy, ChRL obawia się poważnej niestabilności i masowego napływu migrantów z Korei Północnej. Warto się jednak zastanowić czy „zapoznający się” nie po raz pierwszy z dokonaniami chińskiego modelu gospodarczego Kim faktycznie bierze pod uwagę poważniejsze reformy. Bardziej prawdopodobne wydaje się, iż przywódca KRL-D poszukuje w Chinach raczej doraźnej pomocy dla bezustannie cierpiącej na niedobory żywności, paliwa oraz innych podstawowych produktów i de facto zupełnie uzależnionej od gospodarczej współpracy z chińskim sąsiadem gospodarki.
Zauważa się także, że poza oficjalnie podkreślanym aspektem ekonomicznym wizyty, jednym z głównych jej celów było zapewnienie chińskiego poparcia dla wymienianego jako prawdopodobny następca Kim Dzong-Ila – Kim Dzong-Una. W trakcie wizyty spekulowano, że typowany na sukcesora najmłodszy syn dyktatora może towarzyszyć ojcu w trakcie podróży. Plotki te nie znalazły jednak potwierdzenia w rzeczywistości.
Część badaczy podkreśla, że ze strony północnokoreańskiego reżimu istotne jest pokazanie światu, że stosunki z Chinami są w chwili obecnej bardzo silne, a KRL-D może stale liczyć na protekcję chińskiego sojusznika. Zwraca się przy tym uwagę, że wizyta Kima zbiegła się w czasie ze spotkaniem chińskiego premiera Wen Jiabao z prezydentem Republiki Korei Lee Myung-bakiem w trakcie trójstronnego szczytu Chiny-Japonia-Korea Południowa, który odbył się w Tokio.
Źródła:
http://pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_www.pap.pl&_PageID=1&s=infopakiet&dz=swiat&idNewsComp=184193&filename=&idnews=123347&data=infopakiet&_CheckSum=1600287548
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kim;dzong;il;podrozuje;po;chinach,123,0,837243.html
http://www.reuters.com/article/2011/05/23/us-china-korea-north-idUSTRE74M08R20110523
http://chiny24.com/news/kim-dzong-il-w-pekinie
http://www.polska-azja.pl/2011/05/25/kim-dzong-il-w-pekinie/
http://www.nytimes.com/2011/05/27/world/asia/27korea.html?_r=1&scp=2&sq=kim%20jong-il&st=cse
Paweł Luzak
stosunki międzynarodowe, I rok SUM
SEKCJA CHIŃSKO-KOREAŃSKA
niedziela, 12 czerwca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz