8 kwietnia 2010 roku w Pradze spotkają się prezydenci Stanów Zjednoczonych - Barack Obama i Federacji Rosyjskiej - Dymitrij Miedwiediew, by podpisać nowy traktat rozbrojeniowy.
Nowy dokument - START-1 - ograniczy do 1550 głowic i 800 wyrzutni arsenał nuklearny obu mocarstw. Natomiast liczba rakiet międzykontynentalnych i odpalanych z okrętów podwodnych zostanie ograniczona do 700. Układ będzie obowiązywał przez 10 lat z możliwością przedłużenia o następnych 5. Obie strony ustaliły, że nie będzie w nim ograniczeń dotyczących obrony antyrakietowej. Nowy traktat ma zastąpić wygasły w grudniu układ START, zawarty między USA a ZSRR w 1991 r. Ustalał on limity w wysokości 1600 wyrzutni i 6 tys. głowic u każdej ze stron.
"To porozumienie jest kamieniem milowym, zwiększa bezpieczeństwo obu krajów i potwierdza amerykańskie i rosyjskie przywództwo w działaniach na rzecz nuklearnego bezpieczeństwa i globalnego nierozprzestrzeniania broni jądrowej" - można przeczytać w oświadczeniu Białego Domu.
Wiadomość o uzgodnieniu traktatu została przekazana przez prezydenta Obamę na specjalnie w tym celu zwołanej konferencji prasowej w Białym Domu, po rozmowie telefonicznej Obamy z Miedwiediewem. Podczas przemówienia Obama podziękował Miedwiediewowi za współpracę i podkreślił, że traktat jest wyrazem "resetowania" stosunków USA z Rosją.
W podobnym duchu wypowiedziała się sekretarz stanu Hillary Clinton, która w ostatniej fazie negocjowała traktat w Moskwie.
Krytycy planowanego układu zwracali wcześniej szczególną uwagę na weryfikację i obronę rakietową. Sugerowali, że administracja Obamy, w dążeniu do poprawy stosunków z Rosją, jest gotowa ustąpić jej w tych kwestiach.
Wśród konserwatystów pojawiały się opinie, że układ leży bardziej w interesie Rosji niż USA, gdyż rosyjski arsenał nuklearny jest bardziej zdewastowany i musiałby zostać i tak zmniejszony w najbliższych latach.
W pierwszych komentarzach po porozumieniu Obama-Miedwiediew podkreśla się jednak, że traktat jest sukcesem USA. Stawia bowiem amerykańskiego prezydenta w bardzo korzystnej sytuacji przed wyznaczonym na 12-13 kwietnia szczytem nuklearnym w Waszyngtonie.
Redukcja strategicznej broni atomowej w USA i Rosji daje Obamie mocny argument w przekonywaniu innych państw nuklearnych oraz tych, które planują wejść w posiadanie tego rodzaju broni, żeby także dążyć do nuklearnego rozbrojenia.
Jest to także argument na rzecz walki z rozprzestrzenianiem broni nuklearnej, aby nie wpadła w ręce terrorystów.
Na podstawie:
http://www.tvn24.pl/12691,1649585,0,1,obama-i-miedwiediew-na-start-8-kwietnia,wiadomosc.html
http://news.bbc.co.uk/2/hi/europe/8589385.stm
http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/nowy-start-ograniczy-liczbe-glowic-do-1550,1457444
Ania Klupa
Stosunki międzynarodowe I rok SUM
niedziela, 28 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz